...myślałem, że dostanę orgazmu - wszystko co potrzebuje fan filmów o zombie i miłośnik angielskiego humoru. Rozwój choroby w miasteczku przedstawiony po mistrzowsku. Jednak po tym jak bohaterowie dotarli do pubu film trochę traci początkową światłość. Scena jak zombie rozrywają gościa przez okno taka nieco wyrwana z kontekstu - nie to żeby mnie obrzydziła czy coś (uwielbiam sceny gore), ale tutaj jakoś nie pasowała... ale i tak jest dobrze. Za pierwszą godzinę, która była IDEALNA (chyba lepsza nie mogła być) - 8/10
zgadzam sie pierwsza godzina filmu bardzo porywajaca...wogole czulo sie taki smieszny angielski klimacik uwielbiam angielskie komedie...a Simon Pegg to swietny aktor;-))
fakt, ta scena z rozrywaniem tego kolesia była trochę, hmm? zbędna, ale reszta była fenomenalna.
nie nastawiałam się jakoś pozytywnie na ten film, ale byłam mile zaskoczona, momentami nieźle się uśmiałam.
Panowie i droga Pani to było nawiązanie do klasycznej sceny z trzeciego filmu o zombie Romero http://www.youtube.com/watch?v=2QYBDXI-yZo zresztą w filmie jest więcej takich nawiązań tylko nie są przedstawione tak nachalnie jak w amerykańskich produkcjach.
Dante
to jest ogólnie świetne połączenie horroru i angielskiego dowcipu ;P
mnie sie najbardziej podobała scena z wybieraniem płyt ----> którymi uszkodzić zombiaków a którymi nie... aaa... i ta końcowa ----> gra z zombie-kolegą wydawało by sie na idiotyzmem a jednak anglicy są powściągliwi daje 9/10 bo mi sie bardzo podobał
tak jak mówisz :d na początku bylam nastawiona na 9/10, ale końcówka "Twoj mąż jest zombie? a robicie TO?" wraaaaah, siedziałam i nie mogłam opanować napływających do oczu ześmiechu łez. I końcówka z konsolą gier... "cut, mjut i maliny!" nic dodać, nic ując :D