PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=695409}
7,8 328 043
oceny
7,8 10 1 328043
7,6 49
ocen krytyków
Zaginiona dziewczyna
powrót do forum filmu Zaginiona dziewczyna

Błędy logiczne!!!

ocenił(a) film na 6

Czy naprawdę nikt z was nie dostrzega błędów logicznych w filmie? Gdzie jest rana/blizna na głowie Amy po uderzeniu w głowę przy rzekomym porwaniu? Czy policji po sprawdzeniu taśm w domu Collinsa (do czego zachęcała Amy) nie zdziwi fakt, że będą tam nagrania tylko z kilku dni spośród kilkunastu, które minęły od porwania? Gdzie była Amy przez resztę czasu? Co jeśli jej zeznania nie pokryją się z obecnością Collinsa? Co z treścią nagrania kiedy przyjeżdżają do domu jednym samochodem jakby się znali i wszystko było w porządku? Co z nagraniami kiedy Collins wychodzi z domu, a Amy zostaje sama? Zeznaje ona, że była wielokrotnie gwałcona, a rzekomy gwałciciel zostawia ją samą w domu z internetem, telefonem i "ofiara" nie dzwoni po pomoc? Co ze sceną seksu kiedy Amy sama rozbiera swojego "oprawcę"? Jak można dawać takiemu filmowi 10???

Pradi

Kamery obejmowały tylko zewnętrzną część budynku, więc co wydarzyło się w środku, pozostało w środku. To można wyjaśnić. Wyjaśnić też można dlaczego zostawiał ją samą w domu, a nie wzywała pomocy - mówiła przecież policji, że była wiązana i głodzona jak pies. Nieścisłości pojawiają się w momencie pierwszego przyjazdu do domu oraz wspomnianych blizn. Jej rzekome porwanie było rozciągnięte w czasie ponad 30dni, więc rany mogą się w takim czasie już zagoić. A jeśli chodzi o niewygodne dla niej nagrania... To tylko elektronika, którą łatwo można sterować, między innymi kasując to, co nam niepotrzebne.
Naciągane trochę te moje próby wyprostowania tych nieścisłości, ale mogą się komuś przydać, by nie zaburzać wielkości tego scenariusza.

ocenił(a) film na 6
soyer555

Scena kiedy Collins wychodzi z domu, nie zamyka drzwi. W jednej ze scen kamera "widzi" Amy kompletnie nie związaną. W jednej z pierwszych scen w domu Collins mówi, że ma dostęp do telefonu i internetu. Gdzie jest blizna po uderzeniu wielkim kijem w łeb? Sama sobie nie zniknie. Dlaczego Amy nie dzwoni po pomoc w momencie kiedy ma możliwość? Dlaczego nie wyjdzie z domu, który jest otwarty? Co jeśli karta bankowa/kredytowa Collinsa była użyta przez niego w innym miejscu kiedy rzekomo był z Amy w domu? Co z przebywaniem Collinsa w jego normalnym domu kiedy rzekomo od porwania był cały czas z Amy? Po sprawdzeniu taśm okaże się, że spośród 30 dni nieobecności Amy Collins przez około 28 był w zupełnie innych miejscach.

ocenił(a) film na 9
Pradi

Ocena filmu 9! Wybacz Pradi :)

ocenił(a) film na 6
Pradi

Całkowicie się zgadzam! W tego typu filmach takie kwiatki nie powinny się zdarzać! I co z niewygodnymi pytaniami stawianymi Amy przez policjantkę? Nie męczmy jej, bo wiele przeszła i nie wracajmy do nich, bo po co? A "hektolitry" krwi w jej domu, wzięły się chyba z kosmosu...

ocenił(a) film na 6
Pradi

no nie da się zaprzeczyć tym błędom logicznym,szkoda że scenarzysta zostawił takie luki!

ocenił(a) film na 8
elgina

FBI nie miało powodów, by tak dokladnie przygladać się sprawie i szukac luki w calym. Nie znali przecież faktów oczywistych dla widzów, dla nich Amy była ofiarą. Można to podciągnąć pod ich brak kompetencji, a nie braki w scenariuszu. Podobnie w przypadku policjantki prowadzącej sprawę - tak szybko powiedziała : nic nie mogę zrobić, nie da rady. Odnosi się wrażenie, że nawet się nie starała.

ocenił(a) film na 8
BloodyMa

Wystarczy trochę pooglądać ID i temu podobne, żeby wiedzieć, że takie niedociągniecia to norma.
Tak jak w prawdziwym życiu, postacie nie muszą kierować się logiką, nie wszystko musi mieć sens. To, co dla widza oczywiste, niekoniecznie oczywiste dla postaci.

ocenił(a) film na 6
BloodyMa

Poderżnięcie gardła i litry krwi to według ciebie podpada pod "szukanie luk"? Wystarczy sprawdzić nagrania, na których widać, że Amy może uciec lub zadzwonić po pomoc w każdej chwili, ale jednak postanawia poderżnąć gardło swojemu "oprawcy".

ocenił(a) film na 8
Pradi

No tak ale to są tylko spekulacje, które prywatnie każdy może sobie mieć ale gdyby doszło do oficjalnego oskarżenia to bez mocnych dowodów jej winy, sąd musiałby uznać wątpliwości na jej korzyść. Ponadto presja całego otoczenia śledzącego wydarzenia przez media nie ułatwiałaby takiego procesu.

Do co 'litrów krwi' - no cóż, kiedyś rozciąłem sobie palca i zanim udało mi się zatamować krew to zrobiło się całkiem czerwono dookoła. A to był tylko najmniejszy palec skaleczony kawałkiem szkła. Jeśli miałbym się tutaj czegoś przyczepić to raczej tego super-precyzyjnego cięcia, bo to akurat nie było takie łatwe. Chociaż z zaskoczenia... kto wie ;)

ocenił(a) film na 6
zooo_2

Idealny przykład na to żeby coś napisać, ale nic nie napisać mamy wyżej. "Spekulacją" jest według ciebie fakt, że Amy mogła uciec lub zadzwonić po pomoc, ale tego nie zrobiła. Poderżnięcie gardła nie stanowiło za to żadnego problemu. Mogła swobodnie chodzić po domu kiedy była sama. Nie była w żaden sposób skrępowana. Widać to nawet na nagraniach. Mnóstwo nielogicznych kwiatków obraża inteligencję widza.

ocenił(a) film na 8
Pradi

Nie bądź takim burakiem.

Tak, fizycznie mogła uciec ale będąc zastraszoną mogła tego nie zrobić.

Spróbuj wykonać precyzyjne cięcie, leżąc na plecach na miękkim łóżku. Możesz potrenować na owocach.

Potem krytykuj.

ocenił(a) film na 6
zooo_2

O czym ty bredzisz? Jakie cięcie? Według jej zeznań była z Collinsem od początku czyli około 30 dni. Miała możliwość korzystania z telefonu i internetu. Nie musiała uciekać, mogła wezwać pomoc, przygotować zasadzkę itp. itd. Kamery wyraźnie pokazują, że zostawała sama w domu kompletnie nieskrępowana, niezwiązana. Otwórz oczy ignorancie.

ocenił(a) film na 8
Pradi

Wystarczy, że powie że zagroził jej rodzinie, bliskim i w sądzie leżysz jak długi, a dodatkowo masz proces o naruszenie dobrego imienia.

Nie podskakuj.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
Pradi

No co takiego napisałeś?

ocenił(a) film na 8
zooo_2

Moim zdaniem lekko bredzisz. Skoro była porwana i poszukiwało jej polowe stanu a historia była tak rozdmuchana, to gdyby zadzwoniła na policje, przyjechaliby po 3 minutach, a za porwanie, okaleczenie i przetrzymywanie plus wybryki z wcześniejszych lat jej "porywacz" dostałby z 15 lat.. Nie miała się czego bać.. Końcówka na sile, miała zaskoczyć widza, niestety przez kilka nielogicznych błędów ocena poleciała w dol. Gdyby chcieli udowodnić prawdę to z łatwością mogliby to zrobić.

ocenił(a) film na 8
kleszcz91

A jeśli zagroził jej, że na przykład stanie się krzywda jej rodzicom, jeśli ucieknie lub podejmie kontakt z policją?

ocenił(a) film na 8
kleszcz91

Amy musiała zabić Collinsa bo był on najbardziej prawdopodobną osobą psującą plan Amy. Podczas seansu myślałem jeszcze, że będzie próbowała z niego zrobić niepoczytalnego, ale to zwyczajnie byłoby trudniejsze i obarczałoby pewnym ryzykiem bo Collins z racji stanu posiadania głowę na karku miał i pieniążki też za co mógł sobie kupić najlepszych prawników w kraju. Pozostała więc opcja zabójstwa jako najbardziej skuteczna, zatem ucieczka z otwartego domu byłaby gorszym rozwiązaniem.

ocenił(a) film na 8
kleszcz91

Wybacz, ale to bylaby niewybaczlana pomyłka u takiej mistrzyni zbrodni gdyby tak zrobiła, ponieważ żywy Collins byłby dla niej niewygodnym świadkiem. Mógłby się sprzymierzyć z afleckiem i podkopać jej alibi. Wiedząc, że on nie żyje ma mocnejsze alibi.

ocenił(a) film na 9
Pradi

Oczywiście, że miała możliwość korzystania z netu i telefonu, ale policji i FBI powiedziała, że została porwana i uwięziona (przywiązana i głodzona). Służby nie mogły wiedzieć, że poruszała się swobodnie po domu i - ba! - mogła nawet wyjść na zewnątrz!

Ale wyjście na zewnątrz zostałoby nagrane na taśmy, a tego ona nie chciała, bo wszyscy dowiedzieliby się (po zamordowaniu tego gościa), że ona kłamała. Dlatego ukrywanie się w domu (w środku kamer nie było) było jej wysoce na rękę.

Ona celowo tą intrygę tak uknuła, by wszyscy dokoła uwierzyli, że to ona jest ofiarą porwania.

A to, że służby nie wnikały od razu tak bardzo w zadawanie jej pytań? Popatrz na to z ich perspektywy: dostają zgłoszenie od męża, że żona została porwana. Trwają poszukiwania. W międzyczasie okazuje się, że żona jest w drugim miesiącu ciąży - społeczeństwo wrze z wściekłości, bo przecież wszystko wskazuje na to, że nie było porwania, a została zabita przez męża. Przez niewiernego męża, który "bzykał" studentkę. W dodatku w przeszłości Amy była ofiarą stalkingu ze strony byłego chłopaka (ten bogaty, którego zabiła) oraz molestowania (przez tego gościa, z którym Nick spotkał się w barze). Okazuje się, że została porwana przez tego byłego, przetrzymywana, głodzona i gwałcona. TAKI OBRAZ AMY mają policja i FBI!

Koniec końców kobieta zabija swojego oprawcę i ucieka. Policjantka słusznie zadaje sobie pytanie: skąd miała nóż do cięcia papieru, skoro cały czas była związana. Słusznie ma wątpliwości, bo ona wie, że w tej całej sprawie jest sporo niejasności i coś może być naciągane. Ale empatyczni agenci FBI nie chcą dręczyć ofiary, która świetnie gra na ich uczuciach i puszczają ją do domu, do wytęsknionego męża, który - zdradził, bo to "tylko facet" - ale kocha swoją żonę i dowiódł w mediach swojej niewinności.

Nie patrz na film tylko z perspektywy widza, który wie wszystko, co się na ekranie dzieje. Oceniając pozornie nielogiczne zachowanie innych, trzeba wziąć pod uwagę, że oni wielu z tych rzeczy mogą nie wiedzieć.

ocenił(a) film na 9
Bibaniu

Wreszcie jakiś sensowny komentarz. Łatwo jest oceniać kiedy ma się wszystkie detale na tacy...
Są elementy nielogiczne, owszem, jak chociażby to, że w czasie, kiedy Amy przebywała w pensjonacie, jej rzekomy porywacz chodził sobie po świecie, a w chwili porwania mógł być na Majorce razem z grupą znajomych, która dałaby mu alibi (na to chyba nikt nie zwrócił jeszcze uwagi). To też można byłoby się starać tłumaczyć telefonami, listami bądź innym zwiadem jaki Amy mogła zrobić...
Ja jednak pragnę zwrócić uwagę na coś innego. Na klimat! Na filmie siedziałem przez te 2,5 godziny z otwartą gębą czekając na rozwój akcji, a blisko końca, z palpitującym sercem zerkałem na zegarek kalkulując, czy jest szansa na to, że jeszcze podniesie się wątek Amy zabójczyni i to jej zasądzą karę śmierci?
Film jest świetnie zrealizowany i prócz intrygi przedstawia znakomicie sposób działania społeczeństwa! Nick jest znienawidzonym człowiekiem, by za chwilę stać się idolem! Wspaniały moment gdy dziennikarska "hiena" przychodzi do jego domu z prezentami i uśmieszkiem, a on przypomina jej niewinnie, że posądzała go kilka dni wcześniej o zabójstwo ciężarnej żony i kontakty kazirodcze z siostrą bliźniaczką. Zażenowanie asystentki - moment niesamowity.
Drodzy odbiorcy, film to nie tylko główna linia fabularna. Nie ma co się licytować, kto znajdzie więcej niedopowiedzeń, żeby sobie połechtać ego i podbić IQ w towarzystwie. Wg mnie to film ze świetną intrygą, ale przede wszystkim pokazujący potęgę siły społeczeństwa i mediów. W dodatku naprawdę rewelacyjnie wyreżyserowany.

ocenił(a) film na 9
silver007

O, o, o właśnie!

Taki u mnie sensowny komentarz, że nie zwróciłam uwagi na Desi'ego i to, co robił, gdy Amy była w tym drewnianym domku.

I ja także w wielkim napięciu oglądałam film. Kiedy już myślałam, że rozgryzłam fabułę, to następował zwrot akcji. Wprawdzie podejrzewałam od samiutkiego początku, że wszystko sfingowała żona, to takiego obrotu spraw się nie spodziewałam.

O sile mediów niejednokrotnie rozmyślałam podczas seansu. W Polsce też coś podobnego miało miejsce: sprawa zabicia 6-miesięcznego dziecka w Sosnowcu - długo można byłoby o tym rozprawiać.

Jak dla mnie: świetny thriller z wątkami psychologicznymi, po obejrzeniu którego człowiek jeszcze długo siedzi i myśli nad życiem.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
silver007

genialnie napisane! zgadzam się w 100%

ocenił(a) film na 8
Bibaniu

No właśnie.

Ponieważ jedyny świadek mogący rzucić światło na te wydarzenia został zamordowany to jedyna wersja wydarzeń jest ta, którą przedstawiła Amy. Jest niepotwierdzona ale skoro stosuje się domniemanie niewinności to jak zarzucić jej, że było inaczej? Musiałyby pojawić się twarde dowody, a nie przypuszczenia, zaprzeczające jej wersji.

ocenił(a) film na 9
zooo_2

Bingo! :)

Ja tak jeszcze sobie powiem w sprawie końcówki:
Czy nie wydaje się Wam, że podarowany Nickowi test ciążowy to również szwindel? Amy przecież "wykradła" mocz swojej ciężarnej sąsiadki przed "porwaniem".

Tego się nie dowiemy i... to mi się bardzo podoba. Otwarte zakończenie. Takie filmy lubię.

ocenił(a) film na 9
Bibaniu

Mnie tu zastanawia jeszcze co innego. Czy mieszkanie Amy u Desiego było od początku planowane, czy było tylko wynikiem nieprzewidzianej utraty gotówki? Jakoś odnoszę wrażenie, że to była część dosyć improwizowana i Amy planowała doprowadzić Nicka do celi śmierci, a nie wracać do domu. Jeśli jednak zdanie zmieniła później, to temu przeczyłoby zdobyte nasienie, o które musiała zadbać wcześniej jako o część planu powrotu. Ten element jednak można byłoby wykluczyć fałszywą próbką moczu... Ciekawe...

ocenił(a) film na 7
silver007

Dla mnie jest jasne, że mieszkanie u Desiego nie było planowane. W końcu pierwotny plan zakładał jej samobójstwo, który zmieniła, jak dowiedziała się, iż w Missouri jest kara śmierci (nota bene dziwne, że tego nie sprawdziła sama wcześniej). Zważ, że postanowiła wrócić do męża, ponieważ przemówiła do niej jego mowa w szklanym ekranie, co sama mu przyznała po powrocie. Sperma była jedynie potrzebna do uwiarygodnienia gwałtu. Tego czy faktycznie zaszła w ciążę przez stosunek poprzedzający morderstwo czy skorzystała z moczu sąsiadki jednak nie wiemy ;)

ocenił(a) film na 8
cypeq

Nie, nie, nie sama mowa ja przekonala do powrotu. Uzeklo ja to ze Nick jest tkaim samym psychopatem. Ona wiedziala zed kamerami ale zrobil to zeby ratowac siebie i wlasnie to ja w nim urzeklo. Sami wiemy ze byli bardzo do siebie podobni i mieli takie same pomysly np. prezent na druga rocznice slubu. Malo tego Nick jest w niej zakochany albo pociaga go bardzo. W ostatniej scenie sam siebie probuje przekonac ze to psychopatka i zamordowala mezczyzne.
A czy faktycznei laczyly go relacje blizsze z jego siostra?

ocenił(a) film na 9
Bibaniu

jeśli w filmie nie było o tym wspomniane to informuję iż w książce jest że Nick oddał nasienie w razie gdyby kiedyś Amy zmieniła zdanie na temat ciąży i były problemy z poczęciem dziecka oraz że była u lekarza na badaniu do którego Nick mógł zadzwonić i potwierdzić info ;)

ocenił(a) film na 9
zooo_2

Przypuszczenia w realnym świecie, a nie w scenariuszu, pojawiłyby się na pewno, bo zamordowany był niezwykle zamożny. Wnioskuję więc, że nie był odludkiem. Miał rodzinę, znajomych, pewnie jakąś firmę. Wiele osób nie zgodziłoby się z wersją Amy i zaczęło drążyć, że przecież był tu i tam kiedy to się działo. Jednak tak w prawdziwym świecie jak i w filmie, odbyłoby się to podobnie - żaden funkcjonariusz nie ruszyłby dalej tej sprawy, bo media by policję rozszarpały. Amy jako idolka przywrócona do życia miałaby zostać oskarżona na podstawie jakichś poszlak, kiedy śledztwo jest już zamknięte?? Nikt by nie dał przyzwolenia na jakiekolwiek dalsze badania. Zamknięte i już. Sukces odtrąbiony!

ocenił(a) film na 8
silver007

Ale co konkretnie by mieli wydrążyć? Że nie przypiął jej (przykładowo) do kaloryfera? To co się działo w domu jest nie do podważenia, ponieważ jedyny 'drugi' świadek nie żyje.

To co piszesz dalej oczywiście nie sprzyjało prowadzeniu śledztwa w niezakłócony i bezstronny sposób.

ocenił(a) film na 9
zooo_2

Facet nie był psychopatą, miał normalne życie, które wiódł przez znaczną część czasu, kiedy Amy była w pensjonacie. Myślę, że rodzina po jego śmierci raczej nie uznałaby "och, Desi przywiązał Amy do łóżka i gwałcił co noc, a myśmy myśleli że to taki fajny syn, brat i kumpel - dobrze że nie żyje...". Facet coś musiał robić w dniu kiedy Amy zniknęła, zwłaszcza, że działo się to z tego co pamiętam w okolicach południa i czas jej uprowadzenia był znany z tolerancją koło półtorej godziny. Desi mieszkał kawał drogi od niej. Jeśli był w tym czasie ze świadkami, a nie wyglądał na bezrobotnego, to kogoś by to raczej zastanowiło... Poza tym mamy XXI wiek, kamery są na co drugim skrzyżowaniu, a gdzie była dana komórka w danym dniu można sprawdzić bez żadnego problemu z tolerancją do kilku metrów. Dałoby się udowodnić że facet nie był psychopatą, ale ktoś musiałby się za to zabrać... To już jednak takie luźne dywagacje.

ocenił(a) film na 8
silver007

No właśnie. To wszystko są dywagacje. Porwanie można zlecić, zleceniobiorcy są nie do ustalenia, bo zleceniodawca nie żyje.

A wszystkie wątpliwości należałoby rozstrzygnąć na korzyść poszkodowanej.

ocenił(a) film na 6
zooo_2

Na nagraniu jest ujęcie, na którym widać, że Amy nie jest związana, a jej rzekomy porywacz właśnie wyszedł z domu, w którym jest dostęp do telefonu i internetu. Czekam na wasze "wyjaśnienia".

ocenił(a) film na 8
Pradi

Znowu ten...


Zagroził jej, że ukatrupi jej świnkę morską.

ocenił(a) film na 6
zooo_2

Nie potrafisz wytłumaczyć nielogicznych zdarzeń w filmie to po cholerę się wypowiadasz?

ocenił(a) film na 8
Pradi

Skończył Ci się abonament na myślenie, czy co? Wszystko zostało już wyjaśnione, a zapierając się dalej robisz z siebie idiotę.

Powtórzyć pytanie?
"A jeśli zagroził jej, że na przykład stanie się krzywda jej rodzicom, jeśli ucieknie lub podejmie kontakt z policją?"
http://www.filmweb.pl/film/Zaginiona+dziewczyna-2014-695409/discussion/B%C5%82%C 4%99dy+logiczne%21%21%21,2598131#post_13199490

ocenił(a) film na 6
zooo_2

Przecież już raz przeciwstawiła się jego prześladowaniom, wtedy się nie bała o rodzinę, ufała policji, a teraz się bała? No i ktoś już napisał, że gdyby zadzwoniła po policję, ta przyjechałaby natychmiast. Film jest nielogiczny, a także nieprawdopodobny psychologicznie. Nie rozumiem, dlaczego bohater po powrocie Amy udawał dobrego męża - przecież nie groziło mu już skazanie za morderstwo. Wolał zamieszkać z psychopatką niż narazić się na społeczne potępienie?

ocenił(a) film na 6
ivycompton

ivycompton z tym idiotą nad tobą ciężko dyskutować. On ją zostawiał na cały dzień w domu nie związaną, kompletnie wolną. Miała dostęp do telefonu i internetu. Mogła wezwać policję, FBI, CIA, gwardię narodową i ustawić zasadzkę. Na nagraniach widać, że wychodząc jej "porywacz" zostawia otwarte drzwi! Mogła zrobić wszystko, co tylko chciała i FBI po obejrzeniu taśm doszłoby do tego samego wniosku. I to w tym filmie jest nielogiczne tzn, zachowanie służb po powrocie Amy do domu. Film się kończy w momencie kiedy FBI czy policja powinny weryfikować, sprawdzać, analizować wszystkie materiały. Można by nakręcić drugi film o tym, co się dzieje dalej.

ocenił(a) film na 8
Pradi

W sądzie też udawałbyś, że niedosłyszałeś pytania na które nie potrafisz odpowiedzieć?

zooo_2

Gościu, skończ, naprawdę.
Ludzie cię zaorali, zasiali i posypali solą.
Zakończenie z Desim naciągane i bzdurne, przecież przy ich pierwszym spotkaniu z Amy gość w barze zagadał do milionera bo go z kimś pomylił, a przecież Desi siedział wtedy przy stoliku razem z Amy:)

I widziało ich wtedy kupę ludzi:)

Ale huk, wg Ciebie JUŻ W BARZE zagroził jej, jej rodzinie i śwince morskiej? I zaszantażował?:)

Zostaw myślenie bo Ci ewidentnie nie wychodzi.

ocenił(a) film na 6
Pradi

Zgadzam się z Tobą, ale oboje zakładamy, że we władzach policji nie znalazłby się żaden idiota, który uznałby, że ze względu na opinię publiczną lepiej zamknąć śledztwo...

ocenił(a) film na 8
Pradi

A jak niby jej udowodnią, że miała dostęp do telefonu i internetu? W domu wszystko było elektronicznie sterowane - psychol-porywacz odłączał wszystko w momencie opuszczenia mieszkania i tyle... Poza tym nie wiadomo, na ile Amy mogła majstrować przy nagraniach z kamer - być może można było część (te niewygodne dal niej) usunąć. Poza tym zgadzam się w sprawie policji i FBI - nie zaryzykowaliby oskarżania zmartwychwstałej ulubienicy społeczeństwa o morderstwo...

ocenił(a) film na 9
gm95

Ykhmm, tutaj odciski palców wystarczyłoby zdjąć z pilota. ;)

ocenił(a) film na 8
Pradi

Dokładnie, zabity został bogaty człowiek, okoliczności jego śmierci w rzeczywistości zostałyby przebadane. Jego spadkobiercy zajęliby się dochodzeniem na własną rękę, gdyż cała znana historyjka uczyniła z zabitego psychopatę. Duży problem jest też oczywiście taki, iż w domu Dunne'ów upozorowane było zabójstwo, a nie porwanie (np. brak śladów krwi po drodze, przy wynoszeniu ciała, jak gdyby leżało przez jakiś czas, a porywacz wcale nie spieszył się z wyjściem). Do tego jeszcze ów porywacz posprzątał po sobie - poukładał zdjęcia, umył podłogę. Zabójca mógłby to zrobić, porywacz - niby po co?
Porywacz nie musiał zamykać drzwi, jeśli ofiara była przywiązana, to żaden dowód. Jednak jeśli Amy nie skasowała nagrania ze swojego przyjazdu, to całą resztę jej zeznań można przekreślić, gdyż to dowód, iż kłamie. Nawet jeśli nie ma żadnych nagrań, można ustalić w przybliżeniu czas przebywania ofiary po śladach w domu. Z całą pewnością przyjrzano by się temu, co działo się w domku na uboczu, gdyż musiał on przejść w ręce nowego właściciela. Szkoda, że film kończy się tak niewiarygodnie, ale poza tym jest bardzo dobry.

ocenił(a) film na 8
ivycompton

Tak, dokładnie tak jak piszesz. Wtedy się nie bała, a teraz się bała. Wcale nie musi myśleć logicznie ani udowadniać tego przed sądem. Działała w afekcie. Zabiła też w afekcie - czy może zarzucisz filmowi, że nie poszła do więzienia, skoro zabiła człowieka?

Musisz się pogodzić z tym, że będąc porwaną, Amy nie musi udowadniać swojej żelaznej logiki. Ona się logiką posługuje ale eksponując jedne informacje oraz ukrywając inne kreuje przed policją, mediami i publicznością zupełnie inny obraz niż masz Ty, jako widz, i mąż. To również klucz do zrozumienia tego co się stało po jej 'uwolnieniu się'.

ocenił(a) film na 6
zooo_2

Zrozum, że po obejrzeniu taśm przez policję czy FBI powstałoby MILIARD pytań do Amy. Dlaczego to, dlaczego tamto, czemu nie to, a czemu tak? Film się kończy w momencie kiedy mnóstwo rzeczy jest niedopowiedzianych, kończy się tak jakby ona "wygrała" i dla kogoś kto oglądał film dokładnie zadanie kilku pytań przez policję i puszczenie jej do domu jest nienormalne i nielogiczne. Zakończenie filmu można porównać do Władcy Pierścieni. Gdyby zakończyć film po bitwie o Minas Tirith i nie pokazać losów Froda, zniszczenia pierścienia itd. widz czułby się oszukany.

ocenił(a) film na 8
Pradi

Bzdura. Film niczego nie rozstrzyga. Zostawia akcję w momencie impasu. Pytania były zadawane ale Amy zemdlała i był koniec przesłuchania. Reszta to spekulacje. To co widać w filmie, to to, że na chwilę obecną NIC JEJ NIE MOGLI UDOWODNIĆ.

ocenił(a) film na 6
zooo_2

No kur** ja właśnie napisałem, że film niczego nie rozstrzyga. W związku z tym, co się wydarzyło w domku Collinsa film nie powinien się tak zakończyć jak się zakończył i to działa na niekorzyść tego filmu właśnie. Czytaj ze zrozumieniem.

ocenił(a) film na 8
Pradi

To w którym miejscu film się kończy nie czyni Twoich zarzutów uzasadnionymi. W tych miejscach film jest bardzo logiczny, a z Ciebie żaden Sherlock Holmes.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones