PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=122832}

Zaplątani

Tangled
7,6 222 406
ocen
7,6 10 1 222406
7,2 25
ocen krytyków
Zaplątani
powrót do forum filmu Zaplątani

Ja myślałam nad czymś takim (Będę to opisywać w postaci "filmu"). SORRY ZA BŁĘDY ORTOGRAFICZNE I POWTARZANIE IMION PS. - Flynn i Roszpunka jeszcze nie są zaręczeni - wyciełam całą końcówkę i przyjęłam, że pierwsza część skończyła się na uścisku Roszpunki, Flynna, Króla i Królowej.

<Pokazany jest zamek i napis "Zaplątani 2", a potem kamera leci w dół i "wędruje" wśród mieszakńców>

Słychać głos Flynna: Ok, cześć wszytskim, pamiętacie mnie? Mieliśmy tu małe kłopoty niecały tydzień temu... Ale wszystko się dobrze skończyło, a dzisiaj jest bardzo ważna chwila - pierwszy dzień Roszpunki jako Księżniczki! Coż, z tego co widziałem, to jeszcze niezbyt przyzwyczaiła się do pałacowego życia... Tak samo jak ja... Niby od zawsze marzyłem o pałacu,a Król i Królowa zaproponowali mi jeden z pokoi, ale szczerze mówiąc jestem przerażony tym, jak Roszpunka zareaguje na to nowe życie... Ale chyba wszytsko będzie git... <kamera wreszcie dociera do zamku i do komnaty Roszpunki>

Roszpunka układała swoje włosy przed lustrem i cicho nuciła. Nagle na biórko wskoczył Pascal i spróbował wskoczyć jej na głowę.
- Pascal! - krzyknęła - Nie mam czasu na wygłupy! Jestem tak zdenerwowana, że chyba zaraz oszaleje!
Kameleon zrobił skruszona minę i mruknął cicho.
- Uczesałaś się już? - zapytał Flynn, który nagle pojawił się w jej komnacie. Jego nagłe pytanie tak zaskoczyło Roszpunkę, że ta chwyciła w dłoń leżąca obok patelnie i zamachnęła się.
- Hej! - krzyknął Rider i zrobił nagły unik - Uważaj! - dodał ze śmiechem i delikatnie wyjął przedmiot z rąk dziewczyny.
- Och, to tylko ty Julek... Bałam się, że to...
Flynn uniósł wysoko brwi. Spojrzał na nią w zadumie swoimi piwnymi oczami. Lubiła gdy na nią tak patrzył... Czuła się wtedy bezpiecznie
Nagle stało się coś niespodziewanego. Roszpunka zaszlochała i rzuciła mu się w ramiona... I to dosłownie, bo zawisła na nim całym ciałem,a on sam gwałtownie opadł na stojące nieopodal krzesło. Zaczął nieporadnie gładzić ją po krótkich, brązowych włosach.
- Ja się tak strasznie boję, że ona wróci i znowu będzie chciała cię skrzywdzić...
- Mnie...? Boisz się o mnie!? Przeciez ona więziła cię przez osiemnaście lat w wieży!
- Ale to ciebie chciała zabić...
Flynn przerwał jej i to w dość nietypowy sposób - pochylił się i pocałował w usta. Całowali się tak przez jakiś czas, aż w końcu cofnął głowę i wyszeptał:
- Roszpunko, uwierz mi, że to niemożliwe, żeby ta wiedźma wróciła...
W tej samej chwili drzwi otworzyły się i do komnaty wszedła Królowa. Gdy tylko zobaczyła ich zamarła. W sumie nic dziwnego, gdyż oboje tkwili w dość dziwacznej pozycji - dziewczyna praktycznie obejmowała go nogami w pasie i wtulałą się jego kaltkę piersiową, co mogło wyglądać nieco cudacznie. Obydwoje momentalnie odsunęli się od siebie z dość głupimi minami.
- Czy ja... Ehem...Nie przeszkadzam? - zapytała Królowa. Na jej twarzy malowało się coś, co w pewien sposób przypominało rozbawienie.
- Mamo! Oh nie, jasne, że nie! My tylko... - Księżniczka próbowała wymyślić coś, ale niestety nic nie przychodziło jej do głowy.
- Chciałam tylko powiedzieć, że oczekujemy was w jadalni.
"NAS!?" - pomyslał Flynn. Coż, kochał Roszpunke jak nikogo innego, ale wiedział, że nie może zostać w zamku. Nie czuł by się tu za dobrze. Miał nawet cichą nadzieję, że nie będzie musiał, ale to by było okropne być wciąż zdala od NIEJ.
- Dobrze - mruknęła i ześliznęła się z chłopaka - To ja się przygotuje - ciągle mam na sobie szatę nocną! Ale chyba mogę dalej nosić swoją starą, fioletową sukienkę, co nie Julek?
Brak odpowiedzi.
- JULEK!? - krzyknęła
- Ał, rany! Czemu na świętego fafącla (xP) tak na mnie wrzeszczysz?
- Czy ty mnie wogóle słuchasz?
- Oczywiście! - skłamał Flynn. Roszpunka spojrzała na niego podejźliwie, ale nic nie powiedziała.
- Słuchaj, musze lecieć - powiedział i pośpiesznie wyszedł z komnaty. Dziwnie się czuł gdy szedł zamkowymi korytarzami i nie musiał się ukrywać. Co prawda wszyscy strażnicy patrzyli na niego z wyraźna niechęcią, ale wiedzieli, że Król ma do niego pełne zaufanie, więc nie odzywali się. Młodzieniec wyszedł szybko na dwór by zaczerpnąć powietrza. Nagle tuż obok niego pojawił się Maximus.
- Hej Max - mruknął. Koń wyraźnie odczuwał jego zakłopotanie. Popatrzył na niego z uniesioną brwią i zarżał cichutko.
- Dzięki za pocieszenie - westchnął Flynn. Niespodziewanie usłyszał szelest w pobliskich krzakach.
- Ktoś tam jest? - zawołał. Szelest na chwilę stał się głośniejszy, a późnij słychać było oddalające się szybko kroki - Dziwne... Ała! Max! - wrzasnął, bo koń niecierpliwie pociągnął go za bluze - Co ty robisz?
Zwierzak pociągnął go w stronę zamku. Widać było, że czegoś się wystraszył i teraz chce jak najszybciej uciec - a skoro Maximus się czegoś bał, to strach pomyśleć co to mogło być...

Flynn powoli otwirzył drzwi i wszedł do jadalni. Z zażenowaniem stwierdził, że wszyscy - Król, Królowa oraz ich córka (nie mówiąc już o Pascalu) patrzą na niego.
- W końcu! - zawołał uradowany Władca - Usiądź tu proszę! - wskazał mu krzesło stojące najbliżej Księżniczki.
Rider powoli osunął się na siedzenie. Czuł, że jego serce wali jak młot - nie miał pojęcia dlaczego go tu wezwali. Rzucił Roszpunce rozpaczliwe spojrzenie, ale ta też najwyraźniej nie wiedziała o co chodzi.
- Posłuchaj... Julianie... - zaczęła Królowa.
Chłopak skrzywił się na samo wspomnienie jego imienia. Tylko Roszpunce pozwalał tak do siebie móić, ale przeciez nie mógł powiedzieć tego do jej matkI!
- Chcielibyśmy zaproponować, żebyście zamieszakli w zamku na stałe! No wiecie, nie tak tylko chwilowo, ale już na zawsze - żeby zamek stał się waszym domem!
- Naprawdę? - Dziewczyna próbowała udać szczęśliwą i chyba udało jej się nabrać rodziców, ale nie jego, co to to nie. Wiedział kiedy kłamie. Ale postarał się o uśmiech i rzekł:
- Dla mnie bomba! Zawsze chciałem zamieszkać w czymś większym od stodoły!
Władcy chyba nie poznali się na "dowcipie" i uznali go za zgodę.
- Świetnie! - zawołał Król - A teraz pozwólcie, ale mam parę spraw do załatwienia!
- A... - zawachała się Władczyni - Nie mielibyście ochoty... Mieć pokoju... Razem?
Roszpunka zrobiła zszokowana minę i poczerwieniała, a Julek zaczął tak gwałtownie kasłać, że kobieta zlękła się, czy nie ma jakiegoś ataku. Gdy tylko doszli do siebie dziewczyna zawołała:
- Mamo! - i rzuciła Flynnowi znaczące spojrzenie. Wnet zrozumiał o co chodzi i zawołał:
- Rany, ale mi się pić chce! Wiecie co, chyba się przejde do "Snuggly Duckling"... (Sorry, nie pamiętam jak to było po polsku!)
I wyszedł.
- Mamo! - odezwała się znów Roszpunka - Co ty robisz?
- No wiesz, Julek to bardzo przystojny i inteligenty chłopak, a poza tym jak na dłoni widać, że coś między wami jest! Chciałam tylko pomóc!
- Ale ja mam 18 lat! Umiem o siebie zadbać! A poza tym - jak możesz proponować NAM wspólny pokój!? Jak będziemy chcieli razem mieszkać, to będziemy!
- HA! Czyli jednak chciałabyś tego!
- Mamoooooo...!
- No dobrze, lepiej sprawdź co u niego. Ale jakby co - zawsze możesz zmienić zdanie...
Księżniczka westchnęła i wybiegła z jadalni.

- I wtedy powiedziała, czy nie chcemy mieć wspólnego pokoju - zakończył swoją historie Flynn.
- No to jednym słowem dzień pełem wrażeń! - zaśmiał się Haczyk z typowym dla siebie akcentem, a Max zawtórował mu rżeniem - Ale... Widzę, że jesteś raczej przygnębiony...
- "Przygnębiony"!? Do jasnej, ciasnej, ja jestem PRZERAZONY! Jestem profekcjonalnym złodziejem, a nie jakimś hotelowym pudelkiem - zawsze marzyłem, żeby zyc w luksusach, a teraz... Jakoś mi to nie odpowiada... Roszpunce zręszta też!
- A dziwisz się? Ona przez całę swoje życie nie założyła nawet butów!
- A tak w ogóle, to gdzie jest Nochal?
- Nochal?
- No wiesz - ten facet z dużym nosem...
- A on! Nie wiem, pewnie pisze kolejne poezje. Wiesz jaki on jest ronłanyczny.
- Chyba "romantyczny"
- To też.
- No dobra, dość gadania o mnie, czas abyś opowiedział co u ciebie.
- A nic, oprócz tej wrednej jędzy.
- Jakiej wrednej jędzy? - zdziwił się Flynn. Znał ten bar i jeszcze nigdy nie widział w nim ani jednej kobiety - może oprócz Roszpunki, ale ona była tu z jego winy.
- A taka jedna przyszła niewiadomo skąd. W gruncie rzeczy to niezła laska - no wiesz! Sukieneczka, czarne włosy i dość ostry makijaż, ale nie w moim typie - mogła by być spokojnie matką. Ciągle wypytuje wszyskich o Królestwo, czym doprowadziła do szału wiele osób. Hej... Słuchasz ty mnie?
Młodzieńca oblał zimny pot, gdyż zdał sobie zsprawę do kogo ten opis pasuje najbardziej, a - jeżeli się nie mylił - to oznaczało wielkie kłopoty...

CIĄG DALSZY W PIĄTEK (To był zaledwie pierwszy rozdział)

zuziaczekk13

Weszłam i obejżałam teledysk. :) Jest super ! Tej piosenki nigdy nie słyszałam ale bardzo mi się podoba i idealnie pasuje do scen. ;) Co do mojego opowiadania to zaryzykuję i umieszczę je już niedługo tutaj. :)

ocenił(a) film na 10
Pisarka

Co do piosenki, to Tatu - "All about us".
A co do opowiadania - przynajmniej ja nie mogę się doczekać. :D

zuziaczekk13

Oto moja wersja drugiej cześci Zaplątanych. :)
Zaczyna się tak : (początek opiszę Wam w formie scenariusza, reszta będzie już pisana jak książka)

Wielka ciągnąca się daleko łąka. Rozległy teren, drzewa, krzaki a w oddali las.
Wieczór.
Panuje półmrok, dziwnna mgiełka spowija okolicę. Przeszywająca cisza. Żadnych zwierząt.
Kamera ukazuje to wszystko z góry (z lotu ptaka) przesuwając się cały czas po woli w lewo.
Okolica jest zniszczona. Drzewa i wszelkie rośliny uschnięte. Przypomina to obraz po pożarze lub suszy. Jednak dalszy krajobraz przedstawia zieleń.
Kamera zniża się nieco. Ukazuje postać w czarnej pelerynie idącą wolno przed siebie.
Wszystko co mija natychmiast usycha. Trawa robi się zżółkła a drzewa tracą liście.
Podąża ona do wąwozu rozciągającego się w dole.
Następuje zbliżenie na mały niebieski kwiatek, prawie nie widoczny z kępy trawy.
Postać przykuca obok niego i nim ten usycha wyciąga do niego ręce.
Kamera ukazuje wąwóz z góry. Rozświetlił się on złotym blaskiem.
Znów zbliżenie.
Postać zabiera ręce ukazując pod nimi duży sypiący się złotym pyłem kwiat. Zrywa go po czym wkłada do małego naczynia z wodą i uciera kamieniem. Płyn przybiera barwę złota.
Kamera pokazuje postać od tyłu gdy klęcząc wypija ona napój.
Wstaje i robi kilka kroków na przód. Niespodziewanie tuż przed nią pojawia się lustro w którym widać ciemną leśną drogę.
Chwilę puźniej wciąga ono postać do środka.
Kamera pokazuje teraz skraj lasu.
Widok z góry.
Z lustra wychodzi postać.
Jest noc. Pada deszcz.
Lekkie zbliżenie.
Wiatr rozwiewa czarną pelerynę postaci która stoi na wzgórzu. Widzimy ją od tyłu.
W oddali widać zamek.
Zbliżenie na dłoń postaci.
Zaciska się ona w pięść.
Oddalenie. Ponownie widzimy postać z tyłu.
Ściąga ona z głowy kaptur.
Ukazują się z pod niego długie, czarne, kręcone włosy które opadają jej na ramiona...
Niebo przecina błyskawica, oświetlając zamek.
Kamera zaczyna lecieć w jego stronę.
Coraz bardziej się zbliża, pędząc przez las.
W końcu dociera do bram zamku i wędruje do góry po murze.
Zatrzymuje się na moment przed szybą po której ściekają strugi deszczu.
Wpada przez nią do komnaty.
Widok z góry na łóżko w którym ktoś śpi.
Kamera z zawrotną szybkością pikuje w doł prosto na śpiacego.
Zbliżenie na twarz.
Roszpunka natychmiast otwiera oczy.
Lekkie oddalenie.
Widzimy ją z przodu.
Przerażona budzi się, siadając w łużku.
Cieżko dysząc, rozgląda się po komnacie.
Widok z boku.
Schodzi z łóżka i po woli idzie w stronę okna.
Lekkie zbliżenie na szawkę nocną obok łóżka na której śpi Pascal.
Znów zbliżenie.
Kameleon otwiera po woli jedno oko po czym widząc puste łóżko zrywa się na równe łapki.
Zchodzi z szafki i biegnie po podłodze w jej kierunku.
Wspina się po jej sukience na ramię.
Roszpunka bierze go na ręce i kładzie na parapecie obo siebie.
Kameleon robi zatroskaną minkę i wpatruje się w swoją panią.
Roszpunka wzdycha i patrzy się przez okno.
Pascal robi to samo.
Kamera ukazuje ich od tułu w pewnej odległości.
Potem leci w ich kierunku i wylatuje przez szybę.
Widać pogrążony w ciemności dziedziniec zamkowy a w oddali las.
Kamera wzbija się w górę po czym zatrzymuje, ukazując ciemne niebo i padający deszcz.
Chmury roświetla błyskawica która przybiera kształt napisu : Zaplątani 2

To początek. ;) I jak ? Podoba się Wam ? Ja tak właśnie to sobie wyobrażałam. :)

ocenił(a) film na 10
Pisarka

Osobiście jestem za formą książkową, ale dzięki temu jak opisałaś, cytuję "pikowanie kamery w dół" i inne takie, zobaczyłam to oczyma wyobraźni. Zostało mi do tego jeszcze sporo czasu, ale ostatnio coraz częściej myślę o sudiach reżyserskich, dlatego to tak dla mnie ważne. :)
Cieszę się, że znalazła się kolejna utalentowana pisarka, która uraczy nas drugą częścią "Zaplątanych".
Ja sama przymierzam się już od premiery do napisania opowiadania o tej tematyce, ale na razie mam tylko jakiś mglisty zarys, dlatego poczekam, aż przybierze on jakiś wyraźniejszy kształt (od razu zapewniam, że gdyby coś kiedyś, nie wyciągnę nawet ręki w stronę waszych wspaniałych opowiadań; skopiowanie ich byłoby zbrodnią).

ocenił(a) film na 10
zuziaczekk13

I chyba to pominęłam w poprzednim komentarzu - od tej chwili masz we mnie wierną czytelniczkę.

zuziaczekk13

Jej, miło mi słyszeć, że mam ,,wierną czytelniczkę''. :) Bardzo się cieszę, że moje opowiadanie Ci się podoba. :) Już wkrótce zamieszczę dalszą część. ;)
Czekam też z niecierpliwością na Twoją wersję. :)
Jestem też ciekawa kiedy Dusia zamieści kolejny ,,odcinek''. :)

ocenił(a) film na 10
Pisarka

Dzięki. Postaram się wymyślić coś dobrego, a tymczasem czekam z niecierpliwością na kolejną część twojego opowiadania. No i Dusi, właśnie, bo coś jakoś cicho teraz z jej strony...

ocenił(a) film na 10
Pisarka

Wodzę, że masz talent do pisania scenariuszy i dużą wyobraźnię. Opowiadanie spoko, jak dla mnie trochy ponury początek i za dużo zbliżeń kamery ale to tylko moje zdanie, ogólnie opowiadanie dobre i pomysłowe. Ale, czy nie lepiej by było założyć własny temat i tam napisać swoje opowiadanie? Nie zrozum mnie źle, ale tą stronę założyła Dusia, ona tu pisze i gdy będziemy czytać dwa opowiadania na jednym temacie to mogą się one nam pomieszać, ja tylko antycypuje, ale możesz zrobić też tak jak radziła zuziaczekk13 na forum napisać. Ja doradzam ale zrobisz jak zechcesz xDD

ocenił(a) film na 10
Elvis007

Ja nie wspominałam o własnym temacie, bo byłam pewna, że Pisarka go założy. ^^ Tutaj to tylko taki... nie wiem, dała nam przedsmak swojej twórczości? W każdym razie ja popieram własny temat/forum, bo wtedy wszystko będzie się przyjemniej czytało, każde opowiadanie będzie miało swoje miejsce. :)

ocenił(a) film na 10
zuziaczekk13

Nie było mnie tu dość długo z powodu głupiego choróbska(durna grypa -_-) ale opowiadania super się rozwinęło ;D oby tak dalej :*:*:*

użytkownik usunięty

"(...)chyba, że będę miała awarię komputera (mało prawdopodobne!) :3" - No i wykrakałam xD Wiem, że często mnie nie ma, ale jestem tylko człowiekiem! Mam dużo pracy :( Dobra koniec tematu o mnie - czas na opowiadanie!

Na środku drogi stał starszy mężczyzna.
- Pomóc? – powtórzył i przekrzywił głowę. Ameli przemknęło przez myśl, że nieznajomy bardzo przypomina wróbla. Miał długi nos, zapadnięte oczy i drobną budowę ciała.
- Heh – zająknął się Flynn – Nie ma takiej potrzeby, dziękujemy...
- Czekaj... - zaprzeczyła Mia - On może coś wiedzieć! - szepnęła.
- Myślisz? - chłopak z wachaniem zerknął na niego. Staruszek kołysał się lekko i nucił coś pod nosem patrząc nawiedzonym wzrokiem przed siebie.
- Nie wydaje mi się. - mruknął.
- Czemu? - zapytała - Warto spróbować.
Julek westchnął i odwrócił się w jego stronę.
- Właściwie to mamy pytanie...
- Wiśnie nie rosną na jarzębinie. - oznajmił radośnie nieznajomy i zadowolony z siebie odwrócił się na pięcie.
Patrzyli na niego w niemym zdziwieniu. W końcu dziewczyna się odezwała.
- Nam nie o to chodzi!
- Marchewka to nie owoc! - zanucił mężczyzna i zaczął obracać się wokół własnej osi.
- To jakiś szaleniec! - szepnęła - Lepiej go zostamwy.
- Dobry pomysł - zgodził się jej brat i oboje pojechali w przeciwnym kierunku.
- Koń to taka odmiana wiewiórki! - zawołał za nimi staruszek. Maximus zrobił obrażoną minę i przyspieszył kroku.

- To nie fair. - poskarżyła się Roszpunka - Oni robią teraz coś bardzo ważnego, a my? Siedzimy bezczynnie.
- Nieprawda - zaprzeczył Garret - Szukamy następnych informacji. To JEST coś ważnego.
- Nie wiem jak ty... - dziewczyna wstała i podniosła z ziemi buty - Ale ja jadę na spacerek.
- Nie, nie jedziesz. - powiedział ostro, ale zaraz przypomniał sobie z kim ma do czynienia, więc się poprawił - Nie możesz pojechać. To niebezpieczne!
- A niby czemu? - spojrzała na niego z zaciekawieniem.
- No bo... No bo... - zaciął się - Coś... Może ci... Się stać... Tak jakby...
- Nie rozumiem. - mruknęła.
- Jaaaa... - otworzył usta nie wiedząc co powiedzieć - Chyba... Na coś wpadłem....
- Na co? - Księżniczka usiadła przy nim z zainteresowaniem.
- Naaaa... - myślał gorączkowo.
Zerknął w okno prowadzące na balkon i zamarł. Krzyknął i odskoczył do tyłu mało się nie przewracając z krzesłem.
- CO!? - Roszpunka z przerażeniem popatrzyła w to samo miejsce, ale nie zauważyłą nic dziwnego.
- Nie nic, wydawało mi się... Nieważne...
- No to na co wpadłeś?
- Zapomniałem. - uciął krótko i cały czerwony schował nos w papierach - Lepiej pracujmy.

- Oj nieładnie, nieładnie! - postać w kapturze pogroziła palcem w stronę zamku, tyle, że tym razem stałą tuż pod nim - Nie wolno tak robić!
Pokręciła z dezaprobatą głową. Obok niej przebiegła gromadka bawiących się dzieci. Nie zwracając uwagi na nieznajomego pobiegły dalej.
- Dzieci! - warknął z pogardą - Nawet nie podejrzewają co je czeka!
Śmiejąc się złowieszczo odszedł.

To tyle na dzisiaj :) Na 99% jutro dalszy ciąg

ocenił(a) film na 10

To ty lepiej tyle nie kracz, bo znowu się coś stanie, a my tu usychamy. :D
Garret coś kręci, oj kręci... Ale nie mogłam się na tym za bardzo skupić, bo cały czas śmiałam się z tego dziwnego staruszka. Cudowny był!

zuziaczekk13

Popieram ! :) Staruszek był ekstra. ;) Pojawi się jeszcze ?
Co do założenia własnego tematu na forum z moim opowiadaniem to chyba macie rację. Jak wymyślę dalszą część to zrobię jak radziliście. :)
Na razie jednak (z powodu braku weny) zajmę się czytaniem opowiadania Dusi. :)

zuziaczekk13

Jaka była Twoja ulubiona scena w filmie Zaplątani ??? Kto i dlaczego jest Twoją ulubioną postacią ??? :)

Świetne opowiadanie! Właśnie przeczytałam całe i bardzo mi się podoba! Powodzenia w dalszej części:)

Mam do Ciebie pytanko Dusiu. :) Która scena w Zaplątanych podobała Ci się najbardziej ? A jaka jest Twoja ulubiona postać i czemu ?
Pytam bo jestem ciekawa. :)

ocenił(a) film na 10
Pisarka

Korzystając z okazji, ja też o coś zapytam. :D Czy ty, Dusiu - i w ogóle, wszyscy udzielający się w tym temacie :) - masz jakieś gadżety związane z "Zaplątanymi"? Masz lub planujesz mieć? I oczywiście czy kupujesz DVD. Ja się przymierzam, ale jestem zawiedziona, bo nasza wersja, nawet blu-ray, jest dużo uboższa niż oryginalna... :|

zuziaczekk13

Ja mam figurki z "Zaplątanych", o właśnie te:
http://www.amazon.com/Disney-Tangled-Rapunzel-Figure-6-Pc/dp/B004L28TEW/ref=sr_1 _14?s=toys-and-games&ie=UTF8&qid=1300092970&sr=1-14
soundtrack, taki kubek z figurką Maximusa i mam ochotę jeszcze na książkę "Tangled art". Uwielbiam stronę graficzną tego filmu i chciałbym coś takiego.

Co do blu-ray to nie jesteśmy pewni czy jest uboższa. Cdprojekt mógł nie wypisac wszystkich dodatków. W ich spisie znajdują się tylko te, które mogą przyciągnąc ludzi. Kto ci poleci na sceny usunięte? Ja myśle,że to wszystko będzie, bo np. Księżniczkę i Żabę wydali jak na zachodzie, a do tego "Zaplątani" to 50 klasyk.

ocenił(a) film na 10
bartekbasista

Ratujesz mi życie! W związku z tym się wstrzymam i dowiem się, co i jak z naszym blu-rayem, bo kto jak kto, ale ja lecę na sceny usunięte. :D
A teraz właśnie odkładam pieniądze na "Art of Tangled"; sama mam grę (niezamierzany zakup, ale że wpadłam na chwilę do Empiku, akurat przed świętami, a tata miał pełny portfel... :D), książkę i album z naklejkami. Może kupię lalkę, ale tylko tę oryginalną, która jest śliczna, żeby móc powiedzieć, że mam. No i dwa soundtracki, polski i angielski.
Kurka, to chore, tak kochać jakiś film. <lol>

zuziaczekk13

Mam pytanko do Ciebie zuziaczkku13. ;) Jaka była Twoja ulubiona scena w filmie Zaplątani ??? Kto i dlaczego jest Twoją ulubioną postacią ??? :) Czekam na odpowiedź. :)

ocenił(a) film na 10
Pisarka

Może być po prostu Zuza. :D

I kurczę, trudne pytanie zadałaś. Co do sceny - mogłabym opowiedzieć film klatka po klatce (nie dosłownie, bo oglądałam tylko 2 razy, niestety), tak bardzo mi się podobał, że mam problem z wybraniem odpowiedniej. Chociaż myślę, że zapadła mi w pamięć szczególnie ta z tańcem w królestwie - muzyka, ruchy, no i zachowanie Julunki. ^^ A do tego ta muzyka, jak ktoś powiedział, celtycka, była taka inna, świeża. Oczywiście zryczałam się na zakończeniu, którego absolutnie się nie spodziewałam, albo nie chciałam się spodziewać, a do tego wtargnięcie Flynna do wieży i lampiony. Ale chyba i tak jestem za tym tańcem - tj. całą sceną, wliczam w to też oglądanie map, skradzione babeczki i takie tam.

Co do bohatera... Ja osobiście mam zadatki na Roszpunkę, mam podobny charakterek i pewnie dlatego tak ją uwielbiam. Poza tym nie jest typową Disneyowską księżniczką, za co ma zdecydowanego plusa. (Teraz wymieniam wszystkich innych bohaterów i mówię, ze co ich uwielbiam...) Ale chyba tym naj zostanie Flynn. Przystojny. Niegłupi. Odważny. Cwany. A do tego, kurka, czyta książki i nazywa się Julian Szczerbiec! Dodajmy do tego pocałunki, nad którymi kontrolę trzyma Roszpunka i fakt, że dał jej się znokautować (i nie tylko jej) plus mnóstwo przezabawnych tekstów. Taaak, zdecydowanie Flynn - vel Julian. :D

A teraz pytanie do ciebie - która piosenka (lub muzyka) z filmu jest twoją ulubioną?

ocenił(a) film na 10
bartekbasista

Bartkubasisto, a mógłbyś podać linka do strony graficznej filmu? Zdaje się, że nie kojarzę... 8|

zuziaczekk13

Z tą stroną to chodziło o grafikę w filmie ,nie żaden internetowy portal.

A jeśli ktoś chce, to tu jest recenzja "The art of Tangled". Mnóstwo zdjęc i wideo:
http://parkablogs.com/content/book-review-art-of-tangled

Mam jeszcze złą wiadomośc. Zapytałem CDprojekt na ich forum, czy na blu- ray są sceny usunięte i rozszerzone piosenki i niestety Disney nie pozwolił tego zamieścic na naszym polskim wydaniu. Jaki wstyd. Polski Disney powinien się rozeznac jak dużo ludzi pragnie pełnych wydań blu- ray i wydawac jakieś inne wydania, kolekcjonerskie, z mniejszym nakładem ale ze wszystkimi dodatkami.
Ja i tak kupię blu- ray, bo jest więcej dodatków niż na DVD, obraz i dźwięk podobno oszałamiają i zwiastuny w HD :D

ocenił(a) film na 10
bartekbasista

Ach, dzięki.
Czyli tak, jak się spodziewałam. Chrzanić polskiego DIsneya; ja kupię zwykłe DVD i pozbieram kasę na angielskiego blu-raya. Ugh...

zuziaczekk13

Dziękuję za odpowiedź. ;) Muszę przyznać, że również podobała mi się ta scena z tańcem. :)
Co do ulubionej piosenki z filmu to zdecydowanie i niepodważalnie : ,,I See The Light''. :) Plus cała scena z lampionami w łodzi. :) Piosenkę odsłuchałam wielokrotnie bo ściągnełam sobie z internetu. :) Mam polską oraz angielską wersję. Wolę polską bo według mnie Maciej Sthur zaśpiewał lepiej niż Zachary Levi. ;) A Ty którą wersję wolisz ? I kto według Ciebie lepiej zaśpiewał ? Sthur czy Levi ???
Masz może tekst piosenki po polsku do ,,I See The Light'' ? Pytam bo na internecie go znalazłam ale słowa się nie zgadzają. ;( Jakbyś znalazła to podaj link. Byłabym bardzo wdzięczna. :)

ocenił(a) film na 10
Pisarka

Ja też wolę polską wersję, podobał mi się Levi jako Flynn, ale nasz Maciuś faktycznie lepszy. No i Kasia... wydaje mi się, że wkłada w to trochę więcej serca niż Mandy. I też uwielbiam tę piosenkę, w obu wersjach właściwie (jakoś nie mogę przekonać się do innych niż polska i angielska), chociaż ostatnio często słucham "Something that I want". I podoba mi się jeszcze "Healing incantation" z końcowej sceny - to w wykonaniu Mandy - jak Julian umiera i Roszpunce załamuje się głos...

Co do tekstu "Kiedy jesteś tu", linka ci nie podam, bo koleżanka przesłała mi go na gg, nie mam pojęcia, skąd go wzięła. Ale oto i on, i to raczej dobry: :D

Tyle dni nieba nie dotykać
Tyle lat nie przeczuwać nic
Tyle chwil stracić bezpowrotnie
I w ciemności tkwić

Stoję tu, patrzę prosto w światło
Stoję tu, myśli mkną jak wiatr
Nagle wiem, to nie jest sen
To tutaj jest mój świat

Po raz pierwszy widzę blask
Żadnych mgieł i chmur już nie ma
Po raz pierwszy widzę blask
Noc dorównać pragnie dniu
Tak się rodzi nowy czas
Moje życie się odmienia

Z dnia na dzień wszystko jest inaczej
Kiedy jesteś tu

Tyle dni gonić nieuchwytne
Tyle lat błądzić jak we mgle
Tyle chwil patrzeć i nie widzieć nic
I mylić się

Stoi tu, słońce nad słońcami
Stoję tu i od razu wiem
Jeden gest i jasny jest
Nieznany życia sens

Po raz pierwszy widzę blask
Żadnych mgieł i chmur już nie ma
Po raz pierwszy widzę blask
Noc dorównać pragnie dniu
Tak się rodzi nowy czas
Moje życie się odmienia

Z dnia na dzień wszystko jest inaczej
Kiedy jesteś tu

Kiedy jesteś tu...

zuziaczekk13

Natomiast moją ulubioną sceną (oprucz tańca i lampionów) jest ta gdy rozmawiają przy ognisku. :) I oczywiście scena finałowa w wieży. :) :) :)
Co do postaci to na wyróżnienie zasługuje koń Maximus. ;) I Pascal. :)
Ale najbardziej podobała mi się Roszpunka i Flynn. :)
Roszpunkę za jej ,,niezły'' charakterek (patelnia) i za to, że nie dała się ,,zdominować'' Flynn'owi. ;)
A Flynn'a... ;) Normalnie za wszystko ! :D Poczucie chumoru (miał najlepsze teksty), pewnosć siebie, odwagę i poswięcenie. W końcu przybył na ratunek do wieży i uratował ją poprzez odcięcie włosów. I nie chciał aby mu pomogła. Ale i tak to zrobiła. I całe szczeście ! :) No i za to, że był romantyczny i ,,wrażliwy'' wtedy w łodzi. :) Przygotował dwa lampiony, nie chciał od niej korony i... ;)

ocenił(a) film na 10
Pisarka

Ale nie był przerysowany; nie był za idealny, jak wielu książąt z bajek - pewnie dlatego, że wcale księciem nie był, no i bardzo dobrze. Jestem szczęśliwa, że zrobili go złodziejem. ^^

A scena w wieży oczywiście, że należy do najlepszych. Niby oklepany schemat, chociaż wcale nie. Była taka wzruszająca... Jedną z moich ulubionych (mam takich kilkadziesiąt) z kategorii, do której zalicza się chyba ognisko, jest ta w jaskini, jak tonęli i Flynn powiedział Roszpunce, jak naprawdę się nazywa. (:

zuziaczekk13

Wow ! :O Nie spodziewałam się takiej błyskawicznej odpowiedzi z Twojej strony. ;) Ogromnie dziekuję Ci za tekst piosenki !!! :) Przed chwilą sprawdziłam czy zgadza się z piosenką i... zgadza się ! :)
Co do Flynn'a to zgadazm się z Tobą jak najbardziej. I rownież wolę go jako cwanego złodziejaszka niż idealnego księcia. ;)

ocenił(a) film na 10
Pisarka

Nie lubię nobliwych książątek, wolę niereformowalnych bandziorów. A najlepiej to coś pośredniego, dlatego Flynn jest ideałem. <lol>

zuziaczekk13

A na ile w skali od 0 do 10 oceniasz scenę finałową w wieży ??? Co Ci się najbardziej podobało ? Jakie fragmenty i wypowiedzi bohaterów ? A spodziewałaś się tej ,,łzy'' czy może myślałaś, o czymś innym ? No a ,,atak'' Gertrudy ? Przypuszczałaś, że coś takiego się wydarzy ? Jak zaaregowałaś widząc to ? Podobało Ci się jak została przedstawiona ta scena czy może nie ?

ocenił(a) film na 10
Pisarka

Akurat siedziałam w tym temacie, dlatego tak błyskawicznie odpowiedziałam, hehe. :P

A co do sceny na wieży... Ja cały film oceniam 10/10, więc właściwie trudno mi zdecydować, ile bym dała. :D Ale tak, z pewnością mi się podobała. Dobrze znam bajki braci Grimm, a Roszpunkę przeczytałam nawet jeszcze raz na krótko przed obejrzeniem "Zaplątanych" i powinnam się spodziewać, że po ucieczce Flynna z więzienia nie będzie (na razie) happy endu... Ale przyszedł pod wieżę, a włosy zostały rozpuszczone - to już było zaskoczeniem, zwłaszcza, że Gertruda ich nie obcięła, jak w oryginale. Pozytywnie zaskoczyło mnie też to, że bezceremonialnie dźgnęła go nożem (chociaż to było przerażające, właściwie już wtedy zaczęłam ryczeć). I okropnie wzruszające było to, jak Roszpunka chciała go uleczyć i ubłagała matkę, żeby jej pozwoliła, ale on się nie zgodził. Ktoś gdzieś napisał: "czemu obciął jej włosy tak szybko? Nie mógł poczekać, aż go wyleczy i wtedy tego zrobić?" Ja myślę, że dlatego to jest jeszcze lepsze; bał się o nią, a nie o siebie, nie miał pewności, czy zdąży to zrobić, gdy Roszpunka już go uleczy i o to nie dbał, wolał umrzeć ze świadomością, że jest wolna... I dobra, to film Disneya, ale kiedy Roszpunka - już jako brunetka - zaczęła śpiewać i głos jej się załamał, bo zaklęcie nie działało, pomyślałam, że to już koniec. Ale wtedy BUM! - no i wiemy, co dalej. XD

Coś za dużo się rozpisuję. Tak więc w skrócie:
- bardzo mi się podobało;
- scena była trzymająca w napięciu
- zaskakująca
- wzruszająca
- i przerażająca

zuziaczekk13

Widzę, że podobnie myślimy. ;) Ja dokładnie tak samo odebrałam tą scenę jak i Ty. :)
Mi się jeszcze podobało to jak Roszpunka rzuciła się na Flynn'a i go przytuliła. ;) Nie wiem czy zauwarzyłaś ale najlepsze było jak Flynn ją uścisnął dwa razy, i za tym drugim razem to zrobił to z takim... wzruszeniem. ;) No nie wiem jak to opisać. ;) Po prostu było widać jak przeżywa, że znów może ją zobaczyć itp. :) Dla mnie to było super. :) A jak Ty uważasz ??? Pamiętasz jeszcze tą scenę ? Było to widać po tym jak mocniej ją uścisnął drugi raz i po jego ,,brwiach''. ;) Może głupio napisałam ale normalnie było to widać. :D

ocenił(a) film na 10
Pisarka

Już coraz słabiej ją pamiętam, a nie chcę oglądać kinówki z youtube czy skądśtam, bo czekam na DVD i nie chcę sobie psuć wrażeń. :D

Ale znowu się wtedy rozpłakałam, on z taką... taką niespotykaną u animowanych postaci miłością (tak dobrze to pokazali, to mam na myśli :D) patrzył na Roszpunkę, szczególnie widać to na chwilę zanim go pocałowała, o ile pamiętam. :D I później (czy raczej wcześniej) widać było to właśnie jego wzruszenie, jak ją przytulał, widać było, że ciężko mu z tym walczyć. I ten pocałunek to jeden z moich ulubionych - Roszpunka wydaje się mieć nad nim (pocałunkiem) całkowitą kontrolę, ale jest taki spontaniczny... I, no nie udawajmy, ona nie umie się całować, więc Julian jej pomaga. <haha>

A co myślisz o prawie-pocałunku w łodzi?

zuziaczekk13

Mam takie pytanie z innej beczki: jak zmienic avatara na tym nowym filmwebie, szukam, szukam i nie wiem jak.Pomożecie?

ocenił(a) film na 10
bartekbasista

W prawym górnym rogu masz swój i avatar, pod nim napis "Ustawienia" - kliknij na niego, przekieruje cię do profilu... Wtedy w lewym górnym rogu masz swój awatar, pod nim napis "Edytuj" - klikasz i zmieniasz... (:

zuziaczekk13

Wielkie dzięki. Wcześniej tego nie widziałem.

ocenił(a) film na 10
bartekbasista

No problemo. ;)

zuziaczekk13

Ta scena była poprostu super ! :) Najbardziej podobało mi się to, że Flynn przygotował dwa lampiony. Nie wiem skąd je wziął (jak myślisz ? zrobił czy kupił?) ale to był taki no... romantyczny gest z jego strony. ;)
I jak się na nią patrzył. :) A potem wziął jej dłoń i zaczął śpiewać. :)
Na koniec poprawił jej kosmyk włosów i... ;D Prawie by się pocałowali. :)
Szkoda, że nic z tego nie wyszło. :)
W tej scenie urzekło mnie to, że to Flynn tak delikatnie i z czułością ujął ręką jej... hm.... jakby to napisać... głowę ??? I po woli przybliżał ją do siebie. :)
A Ty jak uważasz ?

Pisarka

Moja reakcja na to, że jak zobaczył Karczybyków, powiedział: "Zaraz wracam" i najzwyczajniej w świecie sobie poszedł, była taka: GŁUPI, GŁUPI, GŁUPI! Jakby nie mógł NAJPIERW szybko jej pocałować, a potem poleźć do nich z koroną. Dopiero po chwili doszłam do wniosku, że tak musiało być i ta scena była przepiękna. Zgadzam się ze wszystkim, co napisałaś. To stawiało Flynna w całkiem innym świetle... Z jednej strony odważny złodziej, a z drugiej delikatny i wrażliwy romantyk, marzyciel... Który nie zawahał się kupić/zrobić lampionów (wydaje mi się, że mógł je zrobić, aczkolwiek raczej się z Roszpunką nie rozstawali, więc mógł nie mieć na to czasu i może zwyczajnie je kupił... W każdym razie to nie umniejsza jego zasług :D). I stanowi to taki śmieszny kontrast z Roszpunką - Flynn, gdy miał ją pocałować, był taki delikatny, a ona po prostu złapała go za kołnierz, szarpnęła... i pocałowała. :D

ocenił(a) film na 9
Pisarka

Z całym szacunkiem, ale... twoje opisy są żenująco "harlekinowe" :/. Weszłam tu na moment, przeczytałam to i... przez jakiś czas nie będę mogła oglądac tej sceny bez skojarzeń z tym, co napisałaś. Brrrr. Do tego te błędy stylistyczne, gramatyczne.. "po woli " - POWOLI :/ Jak zabierasz się za pisanie, to pisz poprawnie. Korzystaj choćby z wzorca MrsRider.

Pisarka

Tak masz rację Julek i Roszpunka byli najlepsi ... boskie byly ich teksty ale tylko w polskim dubbingu mi się ich głosy podobały bo w angielskim zabrzmiały sztucznie .... no i oczywiście rządzi też Maximus i Kameleon Pascal no i dziadek amorek ... jesli chodzi o film to jest on po prostu najlepszy jak dla mnie nr 1 ze wszystkich bajek Disney'a w ogóle ze wszystkich bajek które widziałem ...

ocenił(a) film na 10
zuziaczekk13

Ja mam płyte z muzyką i kupuje film na blu-ray albo na DVD jeszcze sie zastanawiam, jakos na gre nie mam ochoty moze kiedys kupie, kiedys. No a książka to raczej nie

ocenił(a) film na 10
Elvis007

Czy na filmwebie można używać html-u? Albo czy są tu jakieś sposoby na pogrubienie czcionki etc.?

ocenił(a) film na 10
zuziaczekk13

Dobra, nieważne. Chciałam tylko wszystkich powiadomić, że zmieniłam nick (to "13" już od dwóch lat mi nie pasuje :D miałam konto o takiej nazwie ze względu na maila, na którym je założyłam). Więc nie zdziwcie się, jak zobaczycie komentarze od MrsRider - to teraz ja. xD

zuziaczekk13

To tak jak powiedziałam [jeszcze jako zuziaczekk13]; oto moje nowe konto.
A wraz z nowym kontem to, do czego się tak długo przymierzałam (a co i tak nie wyszło):
NOWELIZACJA "ZAPLĄTANYCH" w moim marnym wykonaniu. Na razie tyle. :D

http://www.filmweb.pl/film/Zapl%C4%85tani-2010-122832/discussion/Zapl%C4%85tani+ Nowelizacja,1603017

ocenił(a) film na 10

Witaj Dusiu... zaszłam tu przypadkowo i mówiąc szczerze... strasznie podoba mi się twoje opowiadanie.. tak wiem, minęło dużo czasu od ostatniego "rozdziału" ale mam nadzieje ze nie zapomniałaś o tym ;)) codziennie sprawdzam czy nie napisałaś kolejnej części.... pisz dalej! ^^
Pozdrawiam i życzę "weny twórczej" ;))

ocenił(a) film na 9
martusia043

w 100% zgadzam się z martusia043 . Masz niezwykły talent do pisania opowiedań ! Bardzo mnie wciągnęła Twoja lektura ;). Czekamy na kolejną część !! Serdecznie pozdrawiam ! ;)) Daje Ci 10/10 ! haha^^

gaba3341

Ciekawe opowiadania mam nadzieję że twórcy filmu również napiszą oryginalny scenariusz do kontynuacji Zaplątanych bo podobno twórcy filmu zamierzają nakręcić dalsze przygody Roszpunki .... w postaci sequela ale zastrzegają sobie że bez oryginalnego scenariusza nic nie będą kręcić ... ja mimo to chętnie zobaczyłbym drugą część Zaplątanych ... jeżeli ktoś chce się podzielić ze mną swoim zdaniem na temat drugiej części przygód Roszpunki to zapraszam na forum pt. "Zaplątani 2 co wy o tym sądzicie?" ...

użytkownik usunięty

BŁAGAM nie pytajcie! Po prostu NIE PYTAJCIE, ok? Nie zapomniałam i co noc gryzły mnie wyrzuty sumienia... Ehem, a więc...

- Mphff.... - zamruczała pod nosem Amelia. Flynn uniósł brew i popatrzył na nią ze zdziwieniem. Chwilę się jej przyglądał. Dziewczyna znów wydała z siebie bliżej nieokreślone burknięcie.
- Coś nie tak? - spytał z lekkim zdezorientowaniem. Mia obserwowała go spod zmrużonych powiek.
- Domyśl się - rzuciła.
Spoglądali na siebie bez słowa Ciszę przerwał nagły dźwięk, którego nie dało się pomylić z żadnym innym.
- Jesteś głodna? - westchnął.
- Jak na to wpadłeś geniuszu? - rzuciła sarkastycznie i zrobiła znudzoną minę.
- Jeśli chcesz możemy poszukać jakiejś karczmy. Może jest gdzieś niedaleko. Albo zjedzmy coś z naszych zapasów.
- Nie. Zapasy. Mają. Zostać. - cedziła każde zdanie w sposób denerwujący. Młodzieniec zaśmiał się pod nosem - kiedy jego siostra była głodna nie należało jej denerwować.
- Czyli decyzja podjęta.

- A... A... Ap... - Gatter błyskawicznym ruchem zasłonił jej usta ręką - Dzięki.
- Drobiazg - uśmiechnął się serdecznie - Powtórzysz proszę, co tu robimy?
- Szukamy - powiedziała Roszpunka i zręcznie wspięła się po drewnianej drabinie.
- Ale czego? - chłopak starał się nie myśleć o tym, że znajduje się dokładnie pod dziewczyną w sukience i wystarczyłoby tylko jedno zerknięcie w górę - Strych w bibliotece to najmniej używana część zamku. Nikt tu nie wchodzi. Oprócz nas... - dodał po cichu.
- Przesadzaaasz! - stęknęła i weszła na ostatni szczebel - Albo... - przeleciała wzrokiem pomieszczenie - Możesz mieć racje. A kit z tym - ze śmiechem pomogła mu wejść.
- Hm - mruknął - Trochę brudno. Tylko mi nie mów - z przerażeniem spojrzał na Księżniczkę - że chcesz tu teraz sprzątać!?
- A czemu by nie? - uśmiechnęła się słodko i zaczęła szorować znalezioną szmatą jedną z szaf - I tak spędzimy tu resztę dnia, więc warto by było pracować w porządku!
Nagle zamarła, a jej twarz posmutniała. Zabrała się na wycieranie książek. Jej entuzjazm przygasł natychmiastowo, a różowo-żółta aura otaczająca ją na każdym kroku zniknęła. Garret pokręcił głową z niedowierzaniem. "Kobiety są jak czerwiec..." - podsumował w myślach.
- Co się stało? Dalej przejmujesz się... TYM.
- Nie wiem co zrobić...
- Wiesz. Idź do twoich rodziców i powiedz im wszystko! Najlepiej teraz!
- Uważasz, że pomogą?
- Oczywiście! W końcu nie możecie wziąć ślubu i nie mówić im o tym...
- Zaraz - przerwała mu - O czym ty mówisz?
- Em - zająknął się zbity z tropu - O waszych zaręczynach. A ty?
- Ja o tym dziwnym dokumencie ze skrzyni... Ale właśnie sobie przypomniałam... - opuściła głowę ze smutną miną.
- J-ja... - młodzieniec masował nerwowo ramię. "Dogadanie się z nią jest trudniejsze niż myślałem!"
- No! - podskoczyła, a wraz z nią strażnik, tyle, że on zrobił to z zaskoczenia - To bierzemy się do roboty!
Nucąc zaczęła zamiatać podłogę. Chłopak wpatrywał się w nią z niemym przerażeniem. Nigdy nie była taka... Zmienna. Coś było nie tak... Nawet domyślał się co, ale wolał nic nie mówić. Uśmiechnął się pod nosem.

Twarz Amelii jaśniała coraz bardziej z każdym kęsem. Gdy skończyła uśmiechnęła się błogo i wybełkotała:
- Ale jestem najeedzooonaaa... - oparła głowę na ramieniu swojego brata i spytała - Posiedźmy jeszcze chwilkę. Musi mi się wszystko ułożyć.
- To po pierwsze. Po drugie to i tak JA jeszcze muszę zjeść do końca. Wtrząchnęłaś to mięso jakby to był twój ostatni posiłek.
- Tralalala - odparła i zaczęła się kiwać na boki - I tak cię nie słucham. HEJ! - poderwała się i uniosła talerz - JA CHCĘ DOKŁADKĘ! Co ty..!? - Flynn jednym ruchem przywołał ją do pozycji siedzącej i przysunął się blisko.
- Cio ty robiś? Hehehe, chcesz mnie pocałooować? - zachichotała.
- Mia... - westchną z dezaprobatą - Nie mów mi, że piłaś. Czuję alkohol.
- Tylko troszeczkę - czknęła - Kiedy rozmawiałeś z tymi tak - wskazała na grupę stojących obok ludzi, których chłopak pytał o drogę.
- Co ja z tobą mam...
- Chłopaki! - znowu wstała i lekko przechyliła się na bok - Komu dolewkę?
- Siadaj! - Julek znowu ją przyciągnął, lecz tym razem efekt był inny. Jego siostra wręcz walnęła głową w ladę i zaczęła pochrapywać.
- Głupia dziewczyna... - jęknął.

Ok, to na dziś tyle :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones