Typowo, musi być kolor w obsadzie, a człowiek który niekoniecznie się zgadza z wyborem córki jest przedstawiony jako wiesniacki debil, rasista i ksenofob .
A jak mieli przedstawic, jako Zofia_Szydlik25? Przecież na tym się zasadza fabuła w dużej mierze. To tak jakbyś krytykowała, że w filmie wojennym znowu Niemców przedstawiają w złym świetle.
A dlaczego ma nie być czarnego, rudego, wysokiego, grubego, blondynki? Tacy ludzie są na świecie po prostu i twój rasizm jest nietrafiony i żenujący. To, że w końcu filmy pokazują cały otaczający nas świat to chyba dobrze? O „Matkach pingwinów” też napiszesz, że typowy Netflix, bo wcisnęli niepełnosprawnych????
Jak już ktoś zdążył zauważyć - w końcu mamy czasy, gdzie WSZYSTKICH ludzi się dostrzega. Tak, mamy na świecie i w Polsce też osoby o różnym wyglądzie i nie ma w tym nic uwłaczającego, złego. Jesteśmy różni i tyle... Jeżeli ludzie się kochają i chcą być ze sobą, mają z tej miłości dzieci, to czemu stawać na drodze? Jesteśmy ludźmi jednej planety w końcu. Ja patrzę na ten film w taki sposób, że człowiek do człowieka musi dotrzeć - szorstkie obyczaje przyszłego teścia (nie oszukujmy się, tacy ludzie są w Polsce jak owy pan) wcale nie muszą być wieczne. Wcale nie muszą inni być tacy na NIE jak on na początku. Może ktoś sobie przemyśli swoje własne nastawienia przez ten film, kto wie. : )