Krytycy są opłaceni, czy ja nienormalny? Jestem w połowie seansu i wygląda to jak odcinek przeciętnego serialu. Zdjęcia zbyt czyste, aktorzy w miarę, ale jakby trochę teatralni. Zarzuty, że poprzedni był cukierkowy, są śmieszne, może patetyczny ale sam operacja nogi na pewno byłaby wycięta w wielu krajach w obecnych czasach, jako niesmaczna. A scena w barze, genialna, Obierzyński, nie wiem czy dobrze zapamiętałem, Trela, do dzisiaj często go cytujemy w domu. Co do wierności z książką, jest w niej sporo wątków których wycięcia zrobiło dobrze wersji Hofmana. Brnę dalej bez emocji licząc na to , że akcja na wsi będzie znośna.