Podziwiam wiedzę z zakresu notafilii. Większość zwykłych widzów - łącznie ze mną - nie zauważyłoby tych nieprawidłowości z banknotami. :)

Głównie zajmuję sie monetami, ale banknoty też znam (szczególnie polskie), więc zerkałem, gdy się pojawiały. Dziwię się tym błędom, bo akurat scenografia była super, patrząc tylko na nią dałbym spokojnie 9/10. O ile w przypadku 50 zł 1919 twórcy mogli nie wiedzieć, że banknot wycofano z obiegu bodaj pod koniec lat 20-tych, o tyle na 20 złotych Banku Emisyjnego rok jest napisany wyraźnie: 1940.

Sprawdziłem sobie w necie - te banknoty 20-złotowe z 1940 roku wyglądają prawie identycznie, jak te z 1936 r. Oprócz napisu z miejscem emisji - Warszawa -> Kraków i dodanej główki ?chłopa?.

Są podobne (Niemcy zostawili przedwojenne wzory banknotów dla 5,10 i 20zł) , ale na pewno nie łudząco podobne czy identyczne. Banknot przedwojenny jest niebieski (a nie szary) i na górze jest nazwa emitenta Bank Polski, a nie Bank Emisyjny w Polsce. I 1936 to nie 1940. :/

Ej numizmatyk a na filmach się znasz?Myślę że gdyby kogoś interesowały stare banknoty poszedłby na targ staroci a nie do kina.Sama obawiałam się że netflix sprokurował kolejną żenadę ale na całe szczęście się rozczarowałam.Film jest dobry nawet nie z tymi należnymi banknotami.

To chyba nie do mnie tylko do Marcina. :)

Forum służy dom wyrażania opinii, a nie do zachwycania się. Dla mnie film jest co najwyżej słąbo-przeciętny, bynajmniej nie tylko z powodów ww. błędów, ale i z uwagi na klepanie swoich kwestii przez niektórych aktorów i nienaturalną grę. Owszem, niekórzy są dobrzy, niekórzy b. dobrzy, ale drewniane klepanie przez niektórych odbiera ochotę na oglądanie i utrudnia wciągnięcie sie w akcję. Nawet niektóre sceny wygladają dziwnie, gdy na początku filmu powóz jedzie i jedzie kilkadziesiąt metrów, potrąca dziecko z gazetami - nawet nie hamując ...i jedzie dalej. :D Woźnica jest na podwyższeniu, więc doskonale widziałby kogoś na drodze, poza tym zaalarmowałby go krzyk ludzi.

W 20 minucie nie ma żadnej pomyłki, ponieważ na początku akcja dzieje się w latach dwudziestych. Wskazuje na to fakt ze w Warszawie stoi jeszcze sobor św Aleksandra oraz to ze później akcja prześkakuje o 15 lat (na płocie zagrody chłopskiej jest napisane +K+M+B 1935 albo 1936. Wiec akcja zaczyna się na pewno po Bitwie Warszawskiej.

Zapomniałem, faktycznie wkeili komputerowy sobór. Ale to nie tak wiele zmienia. 1921 odpada, bo banknot 50 złotych 1919 wprowadzono do obiegu dopiero po reformie walutowej Grabskiego, w kwietniu 1924 roku. (wcześniej płacono markami polskimi) . Na grafice komputerowej w filmie świątynia jest w całości. (dzwonnnicy chyba nie widać) Dzwonnicę zburzono w 1921, a wg info z neta rozbiórka rozpoczęła się na pocz. 1924 roku. W 1925 świątynia nie miała kopuł na wieżach. To 50 złotych (zużyte) byłoby bardzo ciężko umieścić w tak krótkim czasie, licząc pomiędzy wprowadzenniem piniędzy do obiegu, zużyciem ich i wizualnie nienaruszonym soborem. :)

Ten Bank Emisyjny na banknotach w filmie spowodował, że o mało nie spadłem z krzesła ze śmiechu :D

No jest to oczywista niedoróbka. Być może niektórzy widzowie uznają to za czepianie się, ale jeżeli ktoś, tak jak ja, interesuje się tematem, to mocno to razi.

Potwierdzam, w scenie z banknotami akcja dzieje się 15 lat wcześniej, czyli w roku 1920, można to sprawdzić na popiersiu Wilczura, gdzie jest rok jego "śmierci" (czyli 1920). Także nie ma żadnej pomyłki. Pozdrawiam.

No to jeszcze gorzej dla filmu, bo w 1920 takich banknotów, a nawet takiej waluty nie było w obiegu. Wtedy płacono markami polskimi (do końca marca 1924). Polecam post wyżej. Data na banknocie to tylko data emisji banknotu, banknoty złotówkowe do obiegu weszły później, z uwagi na wysoką wówczas inflację.