Pomijając, ze w pierwotnej wersji te role byly zagrane przez pięknych aktorów, przez co mimowolnie przyjemnie sie je oglądało, tak tutaj brak chemii między aktorami. To razi najbardziej. Jeszcze aktorka ujdzie, ale on? Scena seksu też z czapy. Nie dość, ze w tamtych czasach to było nierealne, to jeszcze przy odsłoniętych oknach od strony ulicy. No smiech na sali. Jeszcze, żeby ta chemia była. Zdecydowanie glowni aktorzy zawalili ten film, bo znachor wypadł ok. Jak dla mnie film bez szału.