Bardzo udany film. Poza Marusią. Nie czytałam powieści, ale w poprzedniej adaptacji uroda Ani Dymnej była oczywistym argumentem dla miłości Hrabiego. Natomiast ta Marysia jest bardzo przeciętnie urodziwa. Co mogło go skusić i w ogóle zwrócić uwagę? Bo film ani bohaterka mnie nie przekonały, że on aż tak się zakochał. Tylko błagam o brak argumentów, że miała osobowość. Bo najpierw musiała zwrócić jego uwagę uroda a ta była mierna. Zatem, jak było w książce?
Była piękna, skromna i miała klasę. I była dobra z charakteru :) Oczywiście, zdarzały jej się mniej przyjemne uwagi pod adresem hrabiego, ale to wynikało z obawy przed reakcja otoczenia i utratą reputacji (próbowała go zniechęcić).