Trochę ryzykowne: mierzenie się z klasyką polskiego kina a zarazem debiut reżyserski Michała Gazdy. Bardzo sugestywna rola Leszka Lichoty. Takie kino melodramatyczne to zdecydowanie nie jest to, czego w kinie szukam, ale kilka razy nawet się wzruszyłem, co rzadko mi sie podczas seansów zdarza. A zatem možna powiedzieć, że film spełnia swoje zadania. Mocna 6 jak dla mnie, plus 1 za rolę Lichoty.