Czyli jednak Netflix może zrobić dobry film. Dla Leszka Lichoty to kolejna rola życia. Muzyka i zdjęcia na 5. Aktorów dobrano wspaniale. Jedynie nie za bardzo pasuje mi Marysia,, aktorsko jest super, jednak jej uroda niczym się nie wyróżnia. Marysia jest postacią wiodącą w tej wersji. Mając w pamięci oszałamiającą Anne Dymną to tutaj troszkę blado. To samo tyczy się Czyńskiego, który wygląda na dzieciaka a nie na młodego kawalera.
Jednak myślę ze bede do tej wersji często wracać i postaram sie przekonać to tej pary.