oryginał też był bajką taką ku' pokrzepieniu serc', nawet w swoim zamyśle, no ale taką że nie traciło się kontaktu z rzeczywistością bo jednak zamiast ckliwej natrętnej muzyczki słyszało się gęganie gęsi i cykanie świerszczy krzyki cierpienia nawet, albo pomlaskiwanie jedzących ziemniaki z omastą robotników z młyna. było przaśnie, szaro i fajnie poza tym było to zrealizowane idealnie. tylko dlatego zobaczyłem ten film, z sentymentu za tamtym.
tutaj pokolorowali obrazki, puścili muzyczkę z opery, pozmieniali fabułę tu to tam, wypełnili nic nie znaczącymi dłużyznami, rozwleczonymi scenami romansów, wyciskaczami łez ckliwostkami i takimi amerykańskimi wynalazkami filmowymi, to co ciekawe pominęli, co nudne rozwlekli.
ciężko się to ogląda, męczy człowieka, jest długie i siłą rzeczy trzeba przewijać amerykańskie sceny namiętnych pocałunków dłużyzn i powtykanych głupot które nie mają żadnej funkcji.
no ale tam pewnie liczyli kasę popatrzyli na badania społeczne przekrój oczekiwania i wyszło im że lepiej zarobią jak upchną trochę papki żeby skusić największą ilość masy tej młodszej masy i tej starszej także.
ogólnie upadek społeczeństw zachodnich widać po ich kinematografii, filmy się robią piękne wizualnie z pięknymi zdjęciami i muzyką, ale intelektualnie i realizacyjnie reprezentują coraz gorszy poziom są wypełnione bzdurami logicznymi, bezsensowne, bardzo brutalne, krwawe, schematyczne, sztampowe, w dodatku wypełnione po brzegi ideologią szowinizmu(nasz punkt widzenia jest właściwy, wasz nie) i całą tą gamą ideologiczną. No jak człowiek odpala film, i jeden kolega głównego bohatera to gej, drugi tranwestyta, to ma dość naprawdę.
w hollywood zresztą były jakieś protesty, bo napychają tak tej ideologii do filmów że im obroty spadły.
tyle odemnie to film dla dzieci raczej bo dzieci lubią kolorowe rzeczy, muzyczkę i takie tam. lepiej zobaczyć starą wersję znacznie lepsza.