Jak ktoś nie oglądał poprzedniego Znachora, to film jest ok, nie jest wybitny, czasem się ciągnie i wlecze. W porównaniu z poprzednikiem wypada słabo.
Filmu nie widziałem lecz coś Ci napiszę.Jakby Polska miała być po DWŚ pod skrzydełkami Wuja Sama to moim zdaniem więcej by się kręciło na podstawie ksiązek lub luźne adaptacje.Do tego na przełomie lat 60 i 70 pewnie powstawały by prywatne TV i by było mnóstwo kina telewizyjnego ,mini seriali i telenowel na podstawie powieści.Przykład Trędowata (Ordynat Michorowski również),właśnie Znachor (Profesor Wilczur też ),Wierna rzeka ,Klub kawalerów,Gehenna ,Wichrowe wzgórza ,Rozważna i romantyczna ,Duma i uprzedzenie,Mansfield Park ,Emma ,Jane Eyre,Opowieść wigilijna ,Paweł i Gaweł (moim zdaniem można zrobić sitcom),Dama pikowa no i przede wszystkim Dama kameliowa.