Jak dobra jest "Bestia we mnie"? Recenzja thrillera Netflixa

Filmweb
https://www.filmweb.pl/news/%22Bestia+we+mnie%22+%E2%80%93+recenzja.+Kolejny+%C5%9Bwietny+thriller+Netflixa-163952
Jak dobra jest "Bestia we mnie"? Recenzja thrillera Netflixa
Netflix ma kolejny niespodziewany hit! Miniserial "Bestia we mnie" spotyka się z ciepłym odbiorem użytkowników platformy, zajmując drugą pozycję w zestawieniu "Top 10" naszego kraju. Niekwestionowanym liderem rankingu pozostaje serial "Heweliusz", choć w wielu innych państwach to właśnie amerykańska produkcja pewnie zdeklasowała całą konkurencję.

Zastanawiacie się, czy warto obejrzeć "Bestię we mnie"? 

Na karcie serialu znajdziecie naszą RECENZJĘ. W tekście krytyk Maciej Niedźwiedzki dzieli się przemyśleniami i podsumowuje jakość nowego miniserialu Netflixa.



Recenzja serialu "Bestia we mnie"



Z gorącą krwią
autor: Maciej Niedźwiedzki

Autor recenzji na wstępie wskazuje, że "Bestia we mnie" wrzuca widza na głęboką wodę, od pierwszych chwil wymuszając zaangażowanie odbiorcy.

Pierwszy odcinek "Bestii we mnie" atakuje mnóstwem informacji, wykłada szereg zapalnych punktów i napięć. Do tego miesza kryminalne tropy z thrillerem psychologicznym i rodzinnym dramatem. Natłok wątków i konfliktów... – pisze autor, dodając jednak, że – szczęśliwie dla serialu – dobrobyt pomysłów twórcy potrafią obrócić na swoją korzyść.

... ale wszystko przekonująco pospinane i dramaturgicznie na siebie pracujące. Pierwszorzędna scenopisarska i montażowa robota – dodaje Niedźwiedzki.

Co jeszcze zauważa krytyk?

W dalszej części swojego tekstu recenzent pochyla się też nad aktorstwem miniserialu i konstrukcją postaci – dwoma największymi atutami "Bestii we mnie". 

Uwagę przykuwa rola Rhysa, ekstrawagancka i wyrazista, ale psychologicznie wiarygodna i emocjonalnie pogmatwana. Nile Jervis zamiast ściągać maski nakłada ich kolejne warstwy. Szczególnie niejednoznacznie wybrzmiewa to w relacji z ojcem (Jonathan Banks). Rhys chwyta balans między posłuszeństwem a buntem, między szacunkiem do dorobku taty, a uzasadnioną potrzebą wdrażania własnej strategii. W tle ciągle powraca refleksja nad jego niepohamowanym temperamentem i pychą. Czy Nile jest ofiarą niewłaściwego wychowania, pełnego szorstkości i dystansu czy ten groźny rys socjopaty ma inne, ukryte źródła? Nie mniej interesująca jest Wiggs. Poobijana, zmęczona, wycofana i przestraszona. Przez zgarbioną posturę, uciekające spojrzenie i łamiący głos jest wizerunkowym przeciwieństwem Nile’a. Na przestrzeni ośmiu odcinków Danes nadaje Wiggs coraz więcej siły i determinacji. To niełatwa, najeżona pułapkami podróż. Niemniej dwa kroki w tył, trzy do przodu – to ciągle progres – zauważa autor.

Całą recenzję serialu możecie przeczytać TUTAJ.

"Bestia we mnie" – zwiastun serialu