Polska jest jednym z nielicznych krajów, gdzie widzowie będą mogli zobaczyć mroczny thriller
"Horsemen - Jeźdźcy Apokalipsy".
Po pokazach testowych w Stanach Zjednoczonych okazało się, że tamtejszy rynek nie jest przygotowany na ten film. Jedna z osób z grupy focusowej wyraziła się w ten sposób:
"Wstrząsające. Naprawę mocne kino. Nie jesteśmy na to gotowi...". Film z pewnością spodobałby się widzom zainteresowanym subkulturą związaną z 'body modification'. Bardzo realistyczne i doskonale przygotowane sceny 'podwieszania' wzbudzają silne emocje.Jak przyznał reżyser filmu, żeby zgłębić subkulturę praktykującą 'podwieszanie' musiał początkowo pokonać obrzydzenie i strach. Wziął udział w pokazie 'podwieszania', co pozwoliło mu oswoić się z tematem."Dla niektórych to dawka adrenalily w czystej formie i źródło przyjemności, dla innych sposób, żeby zmierzyć się z własnymi lękami" - powiedział.
W polskich kinach zobaczymy pełną wersję filmu, która nie została dopuszczona do szerokiej dystrybucji w USA.
W roli głównej wystąpił
Dennis Quaid, znany z filmu
"Pojutrze". Będzie on musiał stawić czoła mordercy, który wydaje się podążać biblijną drogą Czterech Jeźdźców Apokalipsy. Ten mroczny thriller producentów
"Transformers" i
"Armageddonu" z niesamowitymi zwrotami akcji powoduje, że niczego nie da się przewidzieć...
Już
10 lipca będzie można przekonać się, jaką tajemnicę kryje thriller.