"Rewers" Borysa Lankosza okazał się najważniejszym polskim filmem ostatnich 12 miesięcy, choć jeszcze nie miał swojej kinowej premiery. W ciągu ostatnich trzech dni weekendu obraz zdobył praktycznie wszystko, co w polskim kinie zdobyć można: Złote Lwy Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych oraz nominację na polskiego kandydata do Oscara w kategorii najlepszy film obcojęzyczny.
Kandydata do Oscara wytypowała komisja pod przewodnictwem Agnieszki Odorowicz w składzie:
Tomasz Bagiński,
Mirosław Bork,
Ewa Braun,
Sławomir Fabicki,
Roman Gutek,
Andrzej Jakimowski,
Krzysztof Krauze oraz
Tadeusz Sobolewski.
Z filmem
"Rewers" jest jednak pewien problem. Na razie nie spełnia on warunków kwalifikacyjnych do Oscara. Zasada czternasta oscarowego regulaminu stwierdza m.in., że aby film był brany pod uwagę, musi być pokazywany przez siedem kolejnych dni na komercyjnych pokazach na zasadach normalnej dystrybucji między 1 października 2008 a 30 września 2009 roku. W tym czasie musi także być promowany zgodnie z zasadami dystrybucji obowiązującymi na rynku lokalnym.
Premiera filmu planowana jest na listopad, a dotychczasowe komercyjne pokazy odbywającej się równolegle do festiwalu w Gdyni nie miały 7-dniowej ciągłości.
Jak poinformował nas dystrybutor filmu, firma Syrena Films, w najbliższym czasie mają odbyć się przedpremierowe pokazy filmu. Na razie nie wiadomo jednak, gdzie i kiedy. Oby tylko Syrenie udało się wygrać wyścig z czasem...