Wszystkie karty programowe odkryjemy jutro w samo południe, ale już dziś chwalimy się prawdziwym asem w naszej talii: na zakończenie TAURON American Film Festival – po gali wręczenia nagród 11 listopada – zaprezentujemy "Rodzinę do wynajęcia" (Rental Family) w reżyserii HIKARI, z laureatem Oscara®, Brendanem Fraserem, w roli głównej. Ta pełna czułości komedia o międzykulturowym (nie)zrozumieniu stanowi idealną, rodzinną klamrę po "Father Mother Sister Brother" Jarmuscha, które otworzy AFF. Na
16. TAURON American Film Festival zapraszamy od 6 do 11 listopada 2025, tradycyjnie do wrocławskiego Kina Nowe Horyzonty. Pełny program wydarzenia ogłosimy już jutro, 21 października, zaś dwa dni później, 23 października o 12:00 ruszy sprzedaż biletów na seanse i dostępów do filmów online.
Widzki i widzowie AFF-u będą mieli okazję zobaczyć Rodzinę do wynajęcia na kinowych ekranach po raz pierwszy w Polsce. Film wejdzie do regularnej dystrybucji w całym kraju 16 stycznia 2026 roku.
Rodzina do wynajęcia: sztuka dobrych relacji
Phillip (
Brendan Fraser) jest Big in Japan. Swoją posturą zdecydowanie wyróżnia się na tokijskiej ulicy. Niełatwo mu znaleźć pracę w zawodzie aktora – zasłynął niegdyś występem w reklamie i odtąd jeździ na przesłuchania, ale poza rolą admirała w Madame Butterfly zapotrzebowanie na białego zwalistego faceta nie jest zbyt duże. Pewnego dnia otrzymuje propozycję, by wcielił się w rolę amerykańskiego gościa na czyimś pogrzebie – zostaje zatrudniony w agencji, która zapewnia brakujących uczestników przeróżnych tradycyjnych ceremonii. Choć odmienny kulturowo koncept początkowo wzbudza w nim opór, Phillip stopniowo zanurza się w życie swoich "klientów" i otwiera się na wpływ, jaki oni wywierają na niego. Pełen zwrotów akcji scenariusz
Hikari ("
Awantura", "
Tokyo Vice") i
Stephena Blahuta czyni z "
Rodziny do wynajęcia" nie tylko głęboko poruszający obraz przemiany, ale i metaforę sztuki aktorskiej i jej terapeutycznej mocy. Emocje nie znają szerokości geograficznej, a jak ktoś kiedyś powiedział: oglądamy filmy, by nie musieć przeżywać tych samych dramatów w realu.