Remont luksusowego mieszkania Agnieszki Odorowicz mógł być sposobem na wyprowadzenie pieniędzy z kasy krakowskiego Stowarzyszenia "Instytut Sztuki" - wynika z relacji świadków oraz z dokumentów, do których dotarła "Rzeczpospolita". Obecna szefowa Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej odpiera zarzuty. Jednak broniąc się, mija się z prawdą - pisze w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej" Bertold Kittel.
Przez siedem miesięcy "Rzeczpospolita" badała interesy łączące Stowarzyszenie Kultury Akademickiej "Instytut Sztuki" z wpływowym urzędnikiem państwowym, jakim od 2004 roku jest Agnieszka Odorowicz, najpierw wiceminister kultury, a później szefowa PISF. Stowarzyszenie, które przed laty założyła Agnieszka Odorowicz, obraca m.in. milionowymi dotacjami z publicznych pieniędzy, także od Ministerstwa Kultury.
W artykule zatytułowanym
"Love story z korupcją w tle" Bertold Kittel opisuje remont krakowskiego mieszkania Agnieszki Odorowicz, jaki dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej miała przeprowadzić za pieniądze z budżetu założonego przez nią "Instytutu Sztuki".
Pełną treść artykułu znajdziecie
TUTAJ.