Zaledwie kilka dni temu informowaliśmy o planach
George'a Millera realizacji animowanej wersji
"Mad Maksa". Okazuje się jednak, że nie oznacza to wcale zarzucenia przez reżysera planów realizacji filmu kinowego.
Miller wciąż nie może przeboleć tego, że
"Mad Max: Fury Road" nie powstał. Sześć lat temu wszystko było już zapięte na ostatni guzik i ekipa gotowa była do wejścia na plan w Namibii. Niestety kryzys finansowy, a potem wojna w Iraku sprawiły, że priorytety się zmieniły i projekt upadł.
Teraz
Miller zamierza odświeżyć serię najpierw filmem w stylu anime, a potem filmem aktorskim. W żaden z tych projektów nie włączy się
Mel Gibson. Miller zamierza zrealizować film aktorski z młodą obsadą. Nie zależy mu na realizowaniu geriatrycznej wersji
"Mad Maksa".