Wielokrotnie nagradzany indyjski filmowiec pozwał miasto Nowy Jork, po tym jak policja zabroniła mu realizować zdjęcia na ulicy.
Rakesh Sharma kręcił na ulicy materiał do obrazu o taksówkarzach Nowego Jorku.
Pozew w imieniu
Rakesha Sharmy wniosła organizacji New York Civil Liberties Union, która utrzymuje, że naruszono jego konstytucyjne prawa. W pozwie napisano, że filmowiec został przeszukany i zatrzymany, nim poinformowano go, że potrzebuje pozwolenia na realizowanie zdjęć.
Sharma zdobył wiele nagród za swój nakręcony w 2002 roku dokumentalny film
"Final Solution". Film opowiadał o religijnych zamieszkach w indyjskim Gujarat.
- To smutne dzień, gdy policji wydaje się, że może poniżać i dręczyć kogoś za filmowanie na publicznej ulicy Nowego Jorku - powiedział
Sharma. - Współpracowałem z nimi, odpowiedziałem na ich wszystkie pytania, a oni traktowali mnie jak kryminalistę. To był złe. Byłem przerażony - dodał.
Sharma powrócił do Nowego Jorku w listopadzie i wniósł o pozwolenie na filmowanie, ale nie uzyskał zgody. Restrykcje na publiczne nagrywanie ustanowiono w Nowym Jorku po 11 września 2001 roku. - Policja może i powinna badać podejrzane zachowania - powiedział dyrektor prawny NYCLU Chris Dunn. - To nie daje jej jednak prawa do aresztowania ludzi za publiczne fotografowanie - dodano.