Bezcenny film dokumentalny z lat 30. odnaleziony w Holandii

Dziennik Bałtycki /
https://www.filmweb.pl/news/Bezcenny+film+dokumentalny+z+lat+30.+odnaleziony+w+Holandii-9794
Wschodzi słońce. Wydobywa z mroku statek rybacki. Rybacy z czapkami w rękach śpiewają "Kiedy ranne wstają zorze". Za chwilę zaczną wybierać z morza sieci pełne śledzi. Taką sceną zaczyna się jeden z dwóch nieznanych dotąd polskich filmów dokumentalnych z lat 30. W Holandii odnalazł je Jerzy Litwin, dyrektor Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku - poinformował "Dziennik Bałtycki".

Pierwszy z odnalezionych filmów, zatytułowany "Polskie połowy dalekomorskie", ukazuje połowy śledzi na Morzu Północnym prowadzone przez statki polsko-holenderskiego Towarzystwa Okrętowego Połowów Dalekomorskich Mewa SA w Gdyni.

Na filmie widać, jak rybacy wybierają pławice, czyli sieci dryfujące, i wytrząsają z nich dorodne północnomorskie śledzie do zagród na pokładzie. Następnie sypią sól do drewnianych zsypów i nakładają do nich ryby. Po zmieszaniu z solą, śledzie zsypywane są do beczek i ugniatane. Na lugrach mieściło się do tysiąca beczek. Po ich wypełnieniu solonymi rybami statki wracały do portu.

Film "Baza w Scheveningen" przedstawia oddział towarzystwa "Mewa" w Holandii. Należały do niego zakład produkujący beczki i sieciarnia.

W filmie zaprezentowano też działalność Ogniska Marynarza Polskiego w Scheveningen, prowadzącego dom rybaka. W czasie przerw w połowach polscy rybacy otrzymywali w tym domu posiłki, mieli w nim do dyspozycji świetlicę i pokoje gościnne. W portowej bazie "Mewy" lugry wyładowywały beczki z solonymi śledziami, które ekspediowano do Polski statkami łącznikowymi.

"Oba filmy odkryłem przypadkowo podczas mojego pobytu w muzeum w Scheveningen, w którym szukałem archiwalnych fotografii polskich statków. Są one bezcennym dokumentem historycznym, ilustrującym początki polskiego rybołówstwa dalekomorskiego" - mówi o swoim odkryciu Jerzy Litwin. "Holenderskie muzeum wykonało i podarowało nam kopie filmów. Znajdują się już one w naszych zbiorach. W okresie międzywojennym Scheveningen było bazą polskich, dalekomorskich statków rybackich. Tam też nakręcono filmy, których kopie polski producent przesłał do Holandii. Dzięki temu uniknęły zniszczenia w czasie wojny, w przeciwieństwie do dużej części polskich archiwalnych zasobów filmowych".