Branża filmowa w Stanach Zjednoczonych jest zadowolona z tegorocznych świąt Bożego Narodzenia. Okazuje się, że nowy format płyt, Blu-ray, zaczyna się powoli przyjmować w amerykańskich domach.
Zeszłoroczna sprzedaż odtwarzaczy Blu-ray w USA wyniosła 3,1 mln., choć eksperci spodziewali się, że będzie to co najwyżej 2,9 mln. Najwięcej sprzętu sprzedało się oczywiście w czwartym kwartale - wpływ na to miał m.in. kryzys gospodarczy, który sprawił, że ceny znacząco zmalały.
Gorzej poszło z płytami. Choć wytwórnie spodziewały się sprzedaży na poziomie 30 milionów, sklepy opuściło zaledwie 20 milionów filmów na Blu-rayu. Największą popularnością cieszyły się trzy tytuły:
"Mroczny rycerz",
"Iron Man" i
"Mamma Mia!". Do końca 2010 roku 15 milionów amerykańskich gospodarstw domowych powinno posiadać odtwarzacze Blu-ray. Wówczas sprzedaże DVD i nowego formatu powinny znajdować się na podobnym poziomie.