Mamy w końcu zmianę na pozycji lidera zagranicznego box office'u. Choć późny listopad jest tradycyjnie w Chinach okresem względnej ciszy, to jednak kryminał "
Chu bao" (Caught in Time) zgromadził na tyle dużą widownię, że pokonał japoński hit "
Demon Slayer". Podczas pierwszego weekendu w kinach "Chu bao" zgarnął solidne
30,5 mln dolarów.
W czasie szóstego weekendu w kinach wpływy "
Kimetsu no Yaiba: Mugen Ressha-Hen" (Demon Slayer The Movie: Mugen Train) po raz pierwszy spadły poniżej granicy 20 milionów dolarów. Nie mamy pełnych danych, ale wynik jest z całą pewnością nie mniejszy niż
14,6 mln dolarów. Z tego większość - 12,2 mln dolarów - pochodzi oczywiście z Japonii.
W ojczyźnie "
Kimetsu no Yaiba: Mugen Ressha-Hen" wciąż pisze nową historię box office. Jest pierwszy filmem, którego wpływy podczas szóstego japońskiego weekendu (czyli tylko soboty i niedzieli) przekroczyły miliard jenów (1 032 mln). Łącznie na koncie animacji jest już prawie 26 miliardów jenów. Film potrzebuje już tylko 280 milionów jenów, by zepchnąć "
Titanic" z drugiego miejsca listy największych kasowych hitów w historii japońskiej dystrybucji.
Łącznie wpływy w dolarach "
Kimetsu no Yaiba: Mugen Ressha-Hen" zbliżają się do poziomu 270 milionów dolarów. Oznacza to, że animacja jest obecnie czwartą najbardziej kasową premierą roku poza granicami USA. Globalnie zajmuje szóste miejsce.
Trzecie miejsce w naszym zestawieniu przypadło wojennemu dramatowi "
Jin Gang Chuan" (The Scarifice). Weekendowe wpływy wyniosły
5,9 mln dolarów. W sumie na koncie produkcji jest już prawie 161 mln dolarów.
Dopiero na czwartym miejscu znalazła się nowość z Japonii "
スタンドバイミー ドラえもん 2" ("Stand by Me Doraemon 2"). Film zarobił niecałe
5 milionów dolarów w trzy dni, co wiele osób uznało za rozczarowanie. Jednak animacja zdaje się zachowywać w bardziej typowy dla japońskiego box office'u sposób niż "
Demon Slayer". Lepiej radzi sobie więc w dni wolne od pracy, kiedy do kin mogą się wybrać rodzice z dziećmi. Jego najlepszym dniem jest póki co poniedziałek, który w Japonii był świętem i dniem wolnym.
Niewiele gorzej wypadł w kinach "
Greenland". Jego weekendowe wpływy wyniosły ok.
4,7 mln dolarów. Większość z tej kwoty (3,2 mln dolarów) pochodzi z Chin, gdzie katastroficzne widowisko miało swoją premierę. W lokalnym zestawieniu zajęło czwarte miejsce. Obraz lepiej poradził sobie w Meksyku, gdzie zajął pierwsze miejsce z wynikiem 882 tys. dolarów.
Szóstym najlepiej sprzedającym się tytułem na świecie była animacja "
Paw Patrol: Ready, Race, Rescue!". Film okazał się podczas drugiego weekendu minimalnie lepszy od debiutującego "
Greenland" uzyskując
3,3 mln dolarów.
Ostatnim filmem w naszym zestawieniu jest japońska animacja "
Kaijū no Kodomo" (Children of the Sea). Miejsce to zawdzięcza Chinom, gdzie zadebiutowała w miniony weekend. Obraz zarobił na dzień dobry
2,2 mln dolarów, co oznacza niemal podwojenie dotychczasowych wpływów animacji (które wynosiły 2,8 mln dolarów).