Kino hollywoodzkie jest aktualnie w odwrocie. Świat podbija japońska animacja, a w Chinach rekordy popularności bije kolejny film o japońskich zbrodniach wojennych sprzed niemal stu lat.
Nowym numerem jeden jest dramat "731". To opowieść o zbrodniczej działalności japońskiego oddziału 731, który dokonywał eksperymentów biologicznych na mieszkańcach północnych Chin. Obraz zarobił w weekend mocne123,9 mln dolarów. Do kin trafił jednak już w czwartek, więc w sumie na koncie ma 172,4 mln dolarów.
Wydaje się jednak, że nie powtórzy sukcesu "Nanjing Zhao Xiang Guan", który opowiadał o rzezi Nankinu. Tamten film zarobił ponad 400 milionów dolarów. Tymczasem "731" ma bardzo złe oceny wśród widzów, więc jego popularność będzie prawdopodobnie szybko spadać. Obecne prognozy nie dają mu nawet 300 milionów dolarów na koniec dystrybucji kinowej.
Zwiastun filmu "731"
Gorzko-słodki był miniony weekend dla animacji "Demon Slayer: Kimetsu no Yaiba Infinity Castle". Gorzki, bo u siebie w Japonii nie udało mu się po raz dziesiąty zająć pierwszego miejsca. Znalazł się tam wreszcie pogromca. Słodki, bo z globalną kwotą 569,7 mln dolarów jest to w tej chwili najbardziej kasowy japoński film w historii.
W miniony weekend "Demon Slayer: Kimetsu no Yaiba Infinity Castle" trafiło m.in. do Francji (8,6 mln dolarów w pięć dni) i Niemiec (8,4 mln dolarów w cztery dni). Szacujemy, że w sumie anime zgarnęło w weekend ok. 40 milionów dolarów.
Honoru Hollywoodu bronił horror "Obecność 4: Ostatnie namaszczenie". To jedyny film z Ameryki Północnej, który osiągnął solidny wynik w minionym tygodniu. Warner Bros. podaje, że w weekend wpływy wyniosły 28,3 mln dolarów. Tym samym film stał się właśnie pierwszą częścią cyklu, która w skali całego globu zgarnęła co najmniej 400 milionów dolarów.
Na czwartym miejscu wylądował pogromca "Demon Slayera 2" w Japonii, czyli anime "Chainsaw Man – The Movie: Reze Arc". Legendarna seria zanotowała mocny powrót zgarniając aż 10,2 mln dolarów na dzień dobry.
I pozostajemy w Azji, bo numerem pięć w naszym zestawieniu jest nowość z Indii – komedia sądowa "Jolly LLB 3". Akshay Kumar i Arshad Warsi udowodnili, że wciąż posiadają box-office'ową moc zarabiając w pierwszy weekend 9,1 mln dolarów. W Indiach był to ósmy najlepszy weekend otwarcia w tym roku.
Dopiero na szóstym miejscu wylądował kostiumowy "Downton Abbey. Wielki finał". Obraz szybko traci zainteresowanie widzów i tym razem zarobił tylko 8,3 mln dolarów. To daje mu w sumie 27,9 mln dolarów (większość pochodzi z Wielkiej Brytanii), a wraz z Ameryką – 59,5 mln dolarów.
Nasze zestawienie zamyka w tym tygodniu animacja "Pan Wilk i spółka 2", który trafił już praktycznie do wszystkich krajów i tym razem zarobił 5,6 mln dolarów. Łącznie daje to wpływy w wysokości 127,5 mln dolarów, a globalnie – 207,8 mln dolarów.