Box Office USA: Kolejne cykle poszły do piachu

autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Box+Office+USA%3A+Kolejne+cykle+posz%C5%82y+do+piachu-133516
Box Office USA: Kolejne cykle poszły do piachu
źródło: Getty Images
autor: Tom Stoddart Archive
Czarna seria kontynuacji kiedyś popularnych filmów trwa w najlepsze. Do "Godzilli II", "Mrocznej Phoenix" i "Sekretnego życia zwierzaków domowych 2" w tym tygodniu dołączyły "Men in Black: International" oraz "Shaft". Skumulowana słabość czerwcowych premier sprawiła, że łącznie w kinach zostawiono ok. 130 mln dolarów. Od 1999 roku, kiedy to po raz pierwszy podczas 24. weekendu przekroczona została granica 100 milionów dolarów, tylko trzykrotnie wpływy były niższe (w 1999 roku właśnie, w 2000 i w 2003).

GettyImages-120814980.jpg Getty Images © Tom Stoddart Archive


Numerem jeden zostało widowisko Sony "Men in Black: International". Ale studio nie ma powodów do zadowolenia. Wpływy po trzech dniach wynoszą bowiem tylko 28,5 mln dolarów. Wszystkie trzy poprzednie części na otwarcie zgarniały ponad 50 milionów dolarów. Spadek jest więc dramatyczny.

Na szczęście dla studia zagranica ratuje ten film i ostatecznie może się okazać, że "Men in Black: International" przyniesie zyski. Będzie to możliwe dzięki ostremu cięciu kosztów. Najnowsza odsłona cyklu kosztowała 94 mln dolarów (Sony twierdzi, że 110 mln), podczas gdy część trzecia ponad 220 mln.

Druga duża premiera tygodnia również rozczarowuje. "Shaft" miał przyciągnąć do kin afroamerykańską widownię. Tak się nie stało. Obraz na dzień dobry zarobił tylko 8,3 mln dolarów. Trudno to nawet porównywać do wyniku "Shafta" z 2000 roku, choć w obu pojawił się Samuel L. Jackson. Tamten film otworzył się kwotą 21,7 mln dolarów, co po uwzględnieniu inflacji daje 36,3 mln dolarów.

Na szczęście dla studia i w tym przypadku zagranica uratowała film. A dokładniej Netflix, który za 22 mln dolarów kupił międzynarodowe prawa dystrybucyjne. Biorąc pod uwagę, że budżet produkcji wyniósł 35 mln dolarów, straty Warnera będą minimalne, a przy odrobinie szczęścia może się nawet wytwórni udać coś zarobić.

Do szerokiej dystrybucji trafiła też komedia "Late Night" i po raz kolejny okazało się, że fantastyczne wyniki w dystrybucji limitowanej (druga najlepsza średnia wpływów na kino w tym roku) nie przekładają się na sprzedaż biletów w całym kraju. Amazon mocno się na tym filmie przejechał. Studio na Sundance tak bardzo uwierzyło w komercyjny potencjał tytułu, że kupiło go za 13 milionów dolarów i wydało na jego promocję kolejnych 35 milionów. Tymczasem pierwszy weekend w szerokiej dystrybucji przyniósł wpływy w wysokości 5,1 mln dolarów. Już teraz jest to trzeci najbardziej kasowy film, który miał swoją premierę w tym roku w Sundance. Amazon liczyło jednak, że "Late Night" będzie się sprzedawać jak "I tak cię kocham", które w 326 kinach potrafiło zarobić 3,6 mln dolarów.

Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:

#Tytułzarobił w weekendzarobił w sumietyg. na ekraniekina
1
Men in Black: International
$28,5
$28,5
1
4,224
2
Sekretne życie zwierzaków domowych 2
$23,8
$92,0
2
4,564
3
Aladyn
$16,7
$263,4
4
3,556
4
X-Men: Mroczna Phoenix
$9,0
$51,8
2
3,721
5
Rocketman
$8,8
$66,1
3
3,021
6
Shaft
$8,3
$8,3
1
2,952
7
Godzilla II: Król potworów
$8,1
$93,7
3
3,207
8
John Wick 3
$6,1
$148,6
5
2,033
9
Late Night
$5,1
$5,4
2
2,220
10
Ma
$3,6
$40,3
3
1,794

Jak widać, nie ma w niej filmu Jima Jarmuscha "Truposze nie umierają". Obraz zadebiutował w 613 kinach uzyskują słabą średnią 3,8 tys. dolarów. To przełożyło się na łączne wpływy w wysokości 2,4 mln dolarów, co wystarczyło  jedynie do zajęcia 12. miejsca.

Aż cztery duże premiery zostały przygotowane na najbliższy piątek. Są to: animacja "Toy Story 4", "Laleczka" - reboot klasycznego slashera, film akcji "Anna" oraz brytyjska opowieść muzyczna, która miała swoją premierę w ubiegłym roku w Toronto, "Wild Rose".