George Clooney i jego partner w produkcji, uznany reżyser
Steven Soderbergh od jakiegoś czasu mówili już o rozwiązaniu ich firmy producenckiej "Section Eight". Ktoś jednak chce uchować ich dziecko. Studio Warner Bros. planuje utrzymać firmę nawet po zakończeniu wspólnej umowy pod koniec 2007 roku.
Clooney i
Soderbergh mogą albo pójść każdy w swoją stronę, albo razem przenieść się do innej firmy producenckiej. Niektóre źródła mówią, że
Clooney nie ma ciśnienia na zawarcie stałej umowy z którąkolwiek z wytwórni. To otwiera możliwość porozumienia z WB na samodzielne produkowanie obrazów.
Section Eight jest autorem wielu kasowych rozczarowań, jednak
"Ocean's Eleven" i
"Ocean's Twelve" ze wspólnym przychodem w wysokości 814 milionów dolarów, sprawia, że wytwórnie są zadowolone.
Dodatkowo, firma zapewniła wytwórni WB w tym roku aż dwa filmy, które zbierają ogrom nagród -
"Good Night, and Good Luck", drugi obraz w reżyseria
Clooneya i thriller
"Syriana" z pięknym
Georgem w roli głównej.
Jeżeli dwa wspomniane przed chwilą filmy odniosą spodziewany sukces kasowy i artystyczny, możliwe, że Warner zrobi wszystko, by zachować tych dwóch udanych producentów u siebie. Studio niedawno straciło innego producenta-aktora z górnej półki -
Brada Pitta, który przeniósł swoją firmę Plan B do wytwórni Paramount.
Po
"Syrianie" napisanej i wyreżyserowanej przez scenarzystę
"Traffica" -
Stephena Gaghana, tylko trzy filmy pozostają na wspólnym polu Section Eight i Warnera:
Przy podpisywaniu, w grudniu 1999 roku, umowy z Warnerem, Section Eight obiecało pilnować kosztów. W zamian
Soderbergh i
Clooney chcieli zapewnienia, że studio nie będzie zbyt wiele mieszało w ich produkcjach. Warner liczy na lepszą promocję, co z kolei nie pasuje sławnym panom producentom. Trudno jednak uwierzyć, ze studio tak łatwo powiem im "powodzenia" i... "do widzenia".