Już w środę powinny się rozpocząć konsultacje w sprawie uruchomienia w Polsce telewizji mobilnej. Usługa ma wystartować jeszcze w tym roku
- A więc to były wielbłądy! - domyślał się podczas tegorocznej ceremonii rozdania Oscarów
Jon Stewart, próbując dojrzeć na ekranie swojego iPhone'a szczegóły filmowej epopei
"Lawrence z Arabii". Być może telewizja mobilna nie jest stworzona dla panoramicznych epopei z Hollywood, ale trwające właśnie testy pokazały, że bez problemu nadaje się do śledzenia choćby programów informacyjnych czy seriali - na dwucalowym ekranie bez problemu można przeczytać np. informacje z paska TVN 24.
Na razie testowy program telewizyjny w nowoczesnym standardzie DVB-H można na razie oglądać tylko w promieniu 30 km od centrum Warszawy (na zewnątrz, w budynkach - do 10 km) oraz w okolicach wielkopolskiego Śremu. Wkrótce jednak testy zostaną zamienione na usługę komercyjną - 2, a najpóźniej 3 kwietnia rozpoczną się konsultacje przed przetargiem na częstotliwości potrzebne do świadczenia usługi - UKE poprosi firmy o opinię w sprawie zaproponowanych warunków. - Damy chętnym 30 dni na zapoznanie się z warunkami. Najprawdopodobniej w połowie maja ogłosimy przetarg - mówi "Gazecie" Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Szczegółowe warunki, jakie będzie musiał spełnić zwycięzca przetargu, zostaną określone po konsultacjach.
Wiadomo jednak, że promowane będą firmy, które zaproponują szeroką i różnorodną ofertę programów. - Chciałabym, żeby usługa ruszyła jeszcze w tym roku i operatorzy komórkowi twierdzą, że jest to możliwe - mówi Streżyńska. Dlatego najwyżej punktowane będzie uruchomienie usługi już w trzy miesiące po zakończeniu przetargu - czyli prawdopodobnie w listopadzie. Objęcie usługą 31 największych miast miałoby nastąpić albo w 2012 r. (20 pkt w przetargu), lub rok później (10 pkt).
Jednym z najbardziej prawdopodobnych graczy, którzy wystartują w przetargu może być konsorcjum czterech operatorów - Polkomtela, Centertela, PTC i P4. To oni prowadzą testy i obliczają już nawet, ile kosztowałoby ich uruchomienie usługi dla wszystkich Polaków. - Całość tej inwestycji szacujemy na 100-200 mln euro. Już minimalna kwota pozwoli na objęcie zasięgiem ok. 60 proc. użytkowników - zaznaczał kilka miesięcy temu Maciej Witucki, prezes Telekomunikacji Polskiej. Prezes Streżyńska chce zainteresować przetargiem także zagraniczne firmy. - Myślę, że poza granicami Polski jest wiele firm, które mogłyby się zmierzyć z tym wyzwaniem, dlatego będziemy informować o przetargu nie tylko w kraju - zapewnia.
W Europie technologia DVB-H jest testowana w niemal wszystkich krajach, a jako usługa komercyjna działa m.in. we Włoszech i w Finlandii. Narzucane przez UKE terminy sprawiają, że Polska ma szansę znaleźć się w europejskiej czołówce.