Liczba pełnych przemocy scen, które obejrzeć można w brytyjskich programach telewizyjnych, wzrosła prawie dwukrotnie w ciągu ostatnich czterech lat. Wyniki badań dotyczących zawartości programów telewizyjnych przedstawiły trzy gremia: Broadcasting Standards Commission, Independent Television Commission i BBC, które monitorowały rynek programów telewizyjnych.
Wyniki badań ukazują, iż zdecydowanie więcej brutalnych scen zaczęło pojawiać się na antenie przed godziną 21.00 niż w porach nocnych. Wynika to między innymi z faktu, iż nawet w popularnych operach mydlanych zaczęły pojawiać się pełne przemocy sekwencje, a wzrost ich liczby jest bardzo znaczący. Wśród filmów telewizyjnych tendencja do epatowania przemocą również wzrasta.
Analitycy monitorowali zawartość telewizyjnej produkcji dwukrotnie - w dwóch siedmiodniowych okresach. Drugi z nich przypadł tuż po tragicznych wydarzeniach w Stanach Zjednoczonych 11. września.
Jednak kiedy po terrorystycznych atakach zrozumiale było ukazywanie krwawych scen w audycjach informacyjnych i publicystycznych, o tyle dziwi znaczący wzrost prezentowania podobnych scen w pozostałych programach.
"Z roku na rok obserwujemy, iż liczba pełnych przemocy sekwencji w zastraszającym tempie rośnie we wszystkich typach produkcji telewizyjnej" - stwierdzają autorzy raportu.
W ubiegłym roku podczas jednej godziny programu telewizyjnego można było dopatrzyć się średnio 5,2 gwałtownych scen. W roku 1999 było ich 4,7; w latach 1997-1998 zaledwie 4,1. Badań nie przeprowadzono w 2000 roku.
Największy wzrost liczby krwawych epizodów zanotowały wszelkie programy rozrywkowe! W roku 2001 podczas jednej godziny emisji takich audycji występowały średnio 3,7 sceny brutalne. W roku 1999 było ich 2,2 a tylko 1,9 w roku 1998.
Natomiast podczas jednej godziny trwania opery mydlanej widzowie mogli obejrzeć w roku 2001 około 3,4 pełnych przemocy obrazów. W roku 1999 było ich średnio 3,1 a w 1998 zaledwie 2,2.
Wyniki badań ukazują, iż zdecydowanie więcej brutalnych scen zaczęło pojawiać się na antenie przed godziną 21.00 niż w porach nocnych. Wynika to między innymi z faktu, iż nawet w popularnych operach mydlanych zaczęły pojawiać się pełne przemocy sekwencje, a wzrost ich liczby jest bardzo znaczący. Wśród filmów telewizyjnych tendencja do epatowania przemocą również wzrasta.
Analitycy monitorowali zawartość telewizyjnej produkcji dwukrotnie - w dwóch siedmiodniowych okresach. Drugi z nich przypadł tuż po tragicznych wydarzeniach w Stanach Zjednoczonych 11. września.
Jednak kiedy po terrorystycznych atakach zrozumiale było ukazywanie krwawych scen w audycjach informacyjnych i publicystycznych, o tyle dziwi znaczący wzrost prezentowania podobnych scen w pozostałych programach.
"Z roku na rok obserwujemy, iż liczba pełnych przemocy sekwencji w zastraszającym tempie rośnie we wszystkich typach produkcji telewizyjnej" - stwierdzają autorzy raportu.
W ubiegłym roku podczas jednej godziny programu telewizyjnego można było dopatrzyć się średnio 5,2 gwałtownych scen. W roku 1999 było ich 4,7; w latach 1997-1998 zaledwie 4,1. Badań nie przeprowadzono w 2000 roku.
Największy wzrost liczby krwawych epizodów zanotowały wszelkie programy rozrywkowe! W roku 2001 podczas jednej godziny emisji takich audycji występowały średnio 3,7 sceny brutalne. W roku 1999 było ich 2,2 a tylko 1,9 w roku 1998.
Natomiast podczas jednej godziny trwania opery mydlanej widzowie mogli obejrzeć w roku 2001 około 3,4 pełnych przemocy obrazów. W roku 1999 było ich średnio 3,1 a w 1998 zaledwie 2,2.