Robert Young będzie mógł ruszyć ze zdjęciami do czarnej komedii
"Wide Blue Yonder" na wiosnę przyszłego roku. Producent filmu,
John Cairns, znalazł w Norwegii koproducenta podczas pierwszego Norweskiego Forum Koprodukcji w Hagesund.
Film oparty jest sztuce Hugh Jamesa, która dziesięć lat temu cieszyła się powodzeniem na scenach West Endu. Pierwowzrór rozgrywał się na jednej z irlandzkich wysepek, jednak autor po wizycie w Norwegii chętnie zgodził się ulokować akcję filmowej adaptacji w tym właśnie kraju. Jest to historia dwóch leciwych marynarzy mieszkających w domu starców. Obiecali sobie, iż w przypadku śmierci jednego z nich drugi zadba, aby towarzysz został pochowany w morzu, na tradycyjny sposób. Kiedy jeden ze staruszków umiera, jego przyjaciel robi wszystko, aby dotrzymać obietnicy, nie jest to jednak takie proste...
Brytyjscy producenci mogli podczas forum poczynić "znaczące postępy", jak powiedział
Adrian Wotton, szef Film London. Zorganizowano je w ramach Międzynarodowego Norweskiego Festiwalu Filmowego, podczas którego hotele w Hagesund pękały w szwach - wynajmowano nawet pokoje w lokalnym... szpitalu.