Popyt na pamiątki po najsłynniejszej blondynce Hollywood nie maleje. Za amatorski film z udziałem
Marilyn Monroe jeden z jej fanów zapłacił na aukcji w Melbourne 17,5 tysiąca dolarów. Dwie i pół minuty na 8-milimetrowej taśmie pochodzi z 1959 r. i przedstawia gwiazdę relaksującą się w hotelu Del Coronado w San Diego wraz z
Tonym Curtisem i
Jackiem Lemmonem.
To aktorzy, z którymi wówczas pracowała nad komedią
"Pół żartem, pół serio". Film nakręcił oficer amerykańskiej marynarki wojennej, którego
Monroe zaprosiła na plan.
Taśma trafiła potem do córki filmowca amatora, która następnie zabrała ją ze sobą, przeprowadzając się do Australii. Po latach odnalazła kliszę i postanowiła ją sprzedać na aukcji. Film przedstawiający
Marilyn poza planem kupił anonimowy kolekcjoner z Sydney.
Rola
Monroe w
"Pół żartem, pół serio" do dziś jest oceniana jako jedna z najlepszych w jej karierze. W 1960 r. - na dwa lata przed śmiercią - otrzymała za nią Złoty Glob. Z kolei Amerykański Instytut Filmowy uznał
"Pół żartem, pół serio" za najlepszą komedię wszech czasów.
W tym roku to już kolejna pamiątka po
Marilyn wystawiona na aukcji. Kilka miesięcy temu w Stanach Zjednoczonych sprzedano za 60 tys. dolarów 47-minutowy amatorski film z
Monroe i
Clarkiem Gable’em nakręcony na planie
"Skłóconych z życiem" Johna Hustona.