Konkurs Era Nowe Horyzonty się rozkręca. W przeciwieństwie do zeszłego roku filmy walczące o nagrodę publiczności są bardziej zróżnicowane, mniej klasycznych "snujów, więcej prowokacji, nie tylko tej czysto filmowej czy artystycznej.
Tłumy waliły na wczorajszy pokaz duńskiego quasi dokumentu
"AFR" Mortena Hartza Kaplersa. Opowieść o homoseksualnym związku prawicowego premiera Danii
Andersa Fogha Rasmussena z lewackim terrorystą (w tej roli sam reżyser). Zawiedziona miłość prowadzi do tragedii - polityk ginie w wyniku zamachu.
Kaplers łączy fakty i fikcję, zestawiając prawdziwe wypowiedzi premiera i znanych europejskich polityków, z inscenizowanymi scenkami granymi przez aktorów. Efekt robi wrażenie:
- Po obejrzeniu miałem uczucie nieuprawnionej manipulacji, jednak warsztatowo film zrobiony jest perfekcyjnie - mówił po seansie jeden z widzów - W trakcie projekcji zacząłem się nawet zastanawiać czy czasem nie przegapiłem faktu zamachu na Rasmussena.
Wiele osób miało podobne odczucia. Na spotkaniu po pokazie reżyser odpierał zarzut manipulacji, twierdząc, że jego celem było jedynie pokazanie siły kreacji medialnej i tego jak łatwo dziś ludzi oszukać.
- Powszechnie uważa się Danię za spokojny, wręcz nudny kraj. Chciałem pokazać, że jest inaczej, i że mój kraj nie jest żadnym rajem na ziemi- mówił na spotkaniu
- Wierzę w to, że podobne prowokacje mogą zadziałać, gdybym w to nie wierzył, pewnie już dawno kupiłbym pistolet-żartował, nawiązując do swojej roli w filmie
Film powstał dzięki dotacji duńskiego Instytutu Filmowego, a współprodukowało go studio
Larsa Von Triera