Festiwal Filmów Latynoamerykańskich w Warszawie od dziś

Gazeta Wyborcza /
https://www.filmweb.pl/news/Festiwal+Film%C3%B3w+Latynoameryka%C5%84skich+w+Warszawie+od+dzi%C5%9B-17357
Dziś po raz piąty rozpoczyna się w Warszawie Festiwal Filmów Latynoamerykańskich. Na początek Warszawa, ale po raz pierwszy impreza będzie miała charakter niemal ogólnopolski. Pokazy najciekawszych filmów odbędą się w Łodzi, Wrocławiu, Krakowie, Poznaniu i Gdańsku.

Festiwal, na którym zostanie pokazanych 50 filmów z siedmiu krajów (Argentyny, Brazylii, Chile, Kolumbii, Kuby, Meksyku, Wenezueli), jest tradycyjnie już podzielony na bloki tematyczne.

Pierwszy prezentuje 16 współczesnych produkcji, w tym ważne obrazy o tematyce społecznej, m.in. "Żółte mango" z Brazylii (portret biednej dzielnicy Recife), "B-happy" z Chile (o przedwczesnym wkraczaniu w dorosłość), "Jak kot z myszką" z Kolumbii (groteskowy obraz samozniszczenia mieszkańców bogotańskiego slumsu), "Tysiąc spokojnych chmur" z Meksyku (samotność i społeczna alienacja geja), "Miód dla Oshun" z Kuby (o dramatycznym problemie rodzin podzielonych po rewolucji kubańskiej).

W cyklu przedstawiającym klasyczne kino latynoamerykańskie będzie można zobaczyć m.in. głośny film z lat 50. "Rio, 40 stopni", meksykańską ekranizację "Przepowiedni" Gabriela Garcii Márqueza i pierwszą porewolucyjną superprodukcję z Kuby "Lucia".

Jak zwykle część festiwalu stanowi przegląd twórczości wybranego reżysera - tym razem Arturo Ripsteina, którego film "Nie ma kto pisać do pułkownika" (na motywach noweli Garcii Márqueza) rok temu zdobył pierwsze miejsce w plebiscycie polskich dziennikarzy i krytyków uczestniczących w pokazach festiwalu.

Widzowie będą mogli również zobaczyć zestaw filmów muzycznych - m.in. o muzyce "czarnej Kuby", legendarnym kubańskim wokaliście i pianiście Bola de Nieve, brazylijskiej muzyce slumsów oraz o argentyńskim tangu.

Będą też pokazy specjalne. Pierwszy - "Balseros", pokazywany kilka miesięcy temu w Canal+ dwugodzinny dokument o losach kubańskich uchodźców, którzy na skleconych tratewkach rzucają się przez morze, zostawiając za sobą nie tylko koszmar tyranii Fidela Castro, ale również swoich najbliższych. Autorzy filmu towarzyszą im w czasie ucieczki, a po latach odnajdują w Stanach Zjednoczonych i dokonują wiwisekcji amerykańskiego snu swoich bohaterów. Drugi hit - "Biała gołąbka" Raula Ruiza ukończony tuż przed zamachem stanu gen. Pinocheta w 1973 r., a pokazany dopiero w latach 90. - opowiada o mezaliansowej miłości w epoce kontestacji i pokojowej rewolucji w Chile.

Festiwal organizują: Agencja Promocji "Manana", Gutek Film i Stowarzyszenie "Nowe Horyzonty".

więcej informacji o festiwalu znajdziecie tutaj.