Nazwisko Guya Ritchiego od dłuższego już czasu pojawia się we wszelkich publikacjach poświęconych współczesnej kinematografii. Częściowo jest spowodowane jego niedawnym ślubem z Madonną a częściowo faktem, iż jego najnowszy film "Przekręt" narobił sporo zamieszania i cieszy się dużą popularnością zarówno wśród widzów jak i krytyków.
W przeciągu kilku ostatnich tygodniach w kolejnych wywiadach Rotchie zarzucał dziennikarzy pomysłami na swoje kolejne filmy. Miały się wśród nich znaleźć gangsterska historia miłosna i wojenny obraz opoiwdający o losach dziadka rezysera. Do tych dwóch artysta dołączył włąśnie trzeci. Otóż za kilka lat Ritchie pragnie nakręcić film dla dzieci, taki, z którego byłby dumny jego malutki synek Rocco.
Na razie jednak reżyser zajmuje się czymś zupełnie innym. Niebawem rozpoczyna zdjęcia do wysokobudżetowego obrazu opowiadającego o oblężeniu przez muzułmanów Malty w 1556 r. Ritche jest bardzo zafascynowany tym projektem i wierzy, że będzie to jeden z lepszych filmów w jego karierze.