Od czasów "Blair Witch Project" Eduardo Sanchezowi i Danielowi Myrickowi nie udało się odnieść sukcesu komercyjnego w kinie. Nic więc dziwnego, że obaj reżyserzy od dłuższego planują realizację kolejnego filmu o wiedźmie z Blair.
Początkowo miał to być rozgrywający się pod koniec XVIII wieku obraz "w stylu Kubricka". Teraz jednak twórcy skłaniają się ku nakręceniu horroru, który rozpoczynałby się w miejscu, gdzie kończył się pierwszy film. Sanchez twierdzi, że część jego scen mogłaby zostać zarejestrowana cyfrową kamerą, ale nie byłaby to próba naśladowania stylu oryginału.
"Blair Witch Project" był fenomenem 1999 roku. Film wchodził do kin jako nagranie wideo grupy studentów, którzy zaginęli w tajemniczych i niewyjaśnionych okolicznościach. Surowe prawie amatorskie obrazy zrobiły na młodych widzach spore wrażenie. Nie przetrwały ono próby czasu i zrealizowany sequel okazał się wielką kasową klapą.
Początkowo miał to być rozgrywający się pod koniec XVIII wieku obraz "w stylu Kubricka". Teraz jednak twórcy skłaniają się ku nakręceniu horroru, który rozpoczynałby się w miejscu, gdzie kończył się pierwszy film. Sanchez twierdzi, że część jego scen mogłaby zostać zarejestrowana cyfrową kamerą, ale nie byłaby to próba naśladowania stylu oryginału.
"Blair Witch Project" był fenomenem 1999 roku. Film wchodził do kin jako nagranie wideo grupy studentów, którzy zaginęli w tajemniczych i niewyjaśnionych okolicznościach. Surowe prawie amatorskie obrazy zrobiły na młodych widzach spore wrażenie. Nie przetrwały ono próby czasu i zrealizowany sequel okazał się wielką kasową klapą.