Tajemniczy film
Todda Phillipsa o Jokerze z
Joaquinem Phoenixem w roli głównej z dnia na dzień coraz bardziej przestaje być tajemniczy. Właśnie pojawiła się garść plotek i informacji na temat fabuły projektu przygotowywanego przez studio Warner Bros.
Po pierwsze: Joker dostanie podobno nowe nazwisko i przeszłość.
Phoenix ma wcielić się w niejakiego Arthura Flecka, pechowego komika, który dopiero z czasem stanie się morderczym klaunem. Mężczyzna wraca do miasta do swojej starzejącej się (umierającej?) matki, kobiety niegdyś niezwykle atrakcyjnej, nie mogącej pogodzić się ze swoim obecnym życiem i ogarniętej obsesją na punkcie byłego pracodawcy. W stojącym na granicy upadku Gotham Fleck poznaje Sophie Dumond, samotną matkę graną przez
Zazie Beetz, i zaczyna powoli osuwać się w szaleństwo. Ma to być opowieść o mężczyźnie wzgardzonym przez społeczeństwo, zarazem surowe studium charakteru, jak i historia ku przestrodze.
Według najnowszych plotek do obsady dołączył wreszcie
Robert De Niro, o którego udziale w filmie mówiło się od jakiegoś czasu. Aktor podobno wcieli się w prowadzącego telewizyjny talk show Murraya Franklina.
W filmie rzekomo pojawi się też Thomas Wayne (ojciec Bruce'a). Ma on być "obciachowym", opalonym i "bogato się noszącym" 60-latkiem.
Zdjęcia potrwają od 10 września do końca listopada. Premiera 4 października 2019.