Oszałamiająca liczba scenarzystów szykujących kinowe uniwersum
"Transformers" powiększyła się o kolejne dwa nazwiska. Nowymi nabytkami są:
Ken Nolan (
"Helikopter w ogniu") i nieznana jeszcze szerszej publiczności Geneva Robertson-Dworet. W ten sposób nad serią pracować będzie 11 scenarzystów, a pieczę nad nimi trzymać będzie
Akiva Goldsman.
Grupa rozpocznie prace w poniedziałek. Jak powiedział
Goldsman, zebranie tak sporej liczby scenarzystów ma na celu odtworzenie warunków pracy przy najpopularniejszych serialach. Większość z nich ma właśnie tzw. "writers room", czyli zespoły scenarzystów wspólnie przygotowujących pomysły fabularne, której później konkretne osoby ubierają w ostateczną formę tekstu. Skoro sprawdza się to w telewizji, to powinno się też udać w kinie, szczególnie teraz, kiedy to telewizja pod wieloma względami staje się wyznacznikiem standardów, jeśli chodzi o opowiadanie historii. Tak przynajmniej twierdzi
Goldsman.
Jedenastu scenarzystów plus
Goldsman przejrzą wszystkie istniejące materiały dotyczące Transformers. Ich inspiracją będą zabawki, gry, komiksy, filmy fabularne i animowane. Będą sięgać po elementy doskonale znane i takie, o których praktycznie wszyscy zapomnieli. Dzięki burzy mózgów mają wykuć co najmniej kilka pełnometrażowych fabuł. Ich pierwszym zadaniem jest oczywiście przygotowanie piątego filmu głównego cyklu
"Transformers". Później przyjdzie czas na spin-offy.
Poza
Nolanem i Robertson-Dworet w zespole Goldsmana są:
Christina Hodson, Lindsey Beer,
Andrew Barrer &
Gabriel Ferrari,
Robert Kirkman,
Art Marcum &
Matt Holloway,
Zak Penn oraz
Jeff Pinkner.