Najważniejsza nagroda Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Rotterdamie - Tygrys rozgłośni VPRO, powędrował do
"Walking on the Wild Side" Hana Jie. Film opowiada o zagubionym chińskim młodzieńcu. Tygrysia nagroda jest przyznawana początkującym filmowcom. Dodatkiem jest czek na sumę 18 tysięcy dolarów.
"Walking on the Wild Side" powstał przy udziale funduszu Hubert Bals Fund z Rotterdamu. Fundacja została założona w 1988 roku, by pomóc filmowcom w rozwoju. Cztery z 14 konkursowych filmów także powstały przy udziale funduszu Balsa.
Festiwal w Rotterdamie koncentruje się na odkrywaniu i promowaniu nowych talentów. W tym roku nie było inaczej. Głośny aplauz wywołała informacja, że film
"Paradise Now" Hany Abu-Assada zdobył nominację do Oscara. Film ten był bowiem uczestnikiem CineMart, targów producenckich w Rotterdamie w 2001 roku.
Nagroda za wkład w promocję azjatyckiego kina powędrowała do Hirosue Hiromasy za
"The Lost Hum" z Japonii i Auraeusa Solito za jego filipiński obraz
"The Blossoming of Maximo Oliveros".
Jury międzynarodowych krytyków Fipresci uhonorowało peruwiańską reżyser Claudię Llosę i jej obraz
"Madeinusa". Llosa odpadła w rywalizacji o Tygrysa.
Festiwal zakończył się w niedzielę.