Po eksperymentalnym
"Timecode", który polscy widzowie mogli zobaczyć w trakcie tegorocznego MFF w Warszawie, Mike Figgis postanowił przenieść na ekran kontrowersyjną powieść autobiograficzną poetki Elizabeth Smart pt.
"By Grand Central Station I Sat Down and Wept".
Opowiada ona o związku autorki z kanadyjskim pisarzem Georgem Barkerem (nie mylić z Clivem) i rozpoczyna się opisem, jak bohaterka stoi na przystanku autobusowym w oczekiwaniu na kochanka, który własnie wraca a z Japonii. W kraju tym mieszkał przez kilka lat i przez ten czas para prowadziła ożywioną i namiętną korespondencję. Kiedy wybucha II Wojna Światowa Smart sfinansowała przyjazd Barkera do Kanady, ale zjawił się on tam w towarzystwie żony i dzieci, o których nigdy nie wspomniał w żadnym ze swoich listów.
Zdjęcia do filmu rozpoczynają się na wiosnę przyszłego roku w Kanadzie. Budżet produkcji określono na 12 milionów dolarów.