Sylvester Stallone przez kilka lat zapowiadał jeszcze jeden film w przygodach
Johna Rambo. Wydaje się jednak, że ostatecznie dał sobie z nim spokój. Tak przynajmniej wynika z wywiadu, jakiego udzielił Variety.
Przyznał w nim, że serce marzy o jeszcze jednym filmie, ale ciało mówi "dość". Dodał, że w sumie jest zadowolony z tego, w jaki sposób John Rambo zakończył swoją przygodę z kinem. I jeśli byłby w stanie przebić ten film, to oczywiście by tak zrobił. Jednak
Stallone dość kategorycznie stwierdził, że nie jest w stanie przygotować czegoś równie dobrego i dlatego ostatecznie z projektu zrezygnował.
John Rambo mógł więc odejść w siną dal, ale druga z ikonicznych postaci
Stallone'a nie wybiera się na emeryturę. Chodzi oczywiście o Rokcy'ego Balboę, który triumfalnie powrócił w filmie
"Creed. Narodziny legendy". W tym samym wywiadzie gwiazdor ujawnił, że prowadzi już rozmowy w sprawie realizacji kontynuacji tego filmu.
Jego zdaniem
Ryan Coogler ma bardzo ambitne pomysł. Problem polega na tym, że reżyser będzie wkrótce zajęty kręceniem
"Black Panther" i dlatego najważniejsza kwestia polega na tym, by zdecydować, czy poczekać, aż
Coogler będzie wolny, czy też wybrać innego reżysera.
Stallone ujawnił również, że jednym z pomysłów jest to, by w
"Creed 2" cofnąć się w przeszłość tak, byśmy mogli zobaczyć ojca Adonisa Apolla. W tej roli oczywiście zobaczylibyśmy ponownie
Carla Weathersa. Rozwijając więc historię Adonisa, film jednocześnie rozbudowałby wątek relacji Rocky'ego i Apolla.
Na ile realne są te plany? Tego na razie nie wiadomo.