Niemieckie Ministerstwo Obrony odmówiło wstępu aktorowi
Tomowi Cruise'owi na tereny wojskowe, gdzie miały być kręcone zdjęcia do nowego filmu z jego udziałem
"Valkyrie". Powodem decyzji jest przynależność
Cruise'a do Kościoła Scientologicznego, który w Niemczech uważany jest za groźną sektę.
To nie pierwsze kłopoty aktora w Niemczech. W 1996 roku niemieccy politycy namawiali do bojkotu
"Mission: Impossible". W 2004 roku odmówiono mu wstępu do Reichstagu, gdzie miały powstać zdjęcia do
"Mission: Impossible III".
Tom Cruise od dawna należy do zagorzałych zwolenników Kościoła Scjentologicznego założonego w 1951 roku przez pisarza SF
L. Rona Hubbarda jako alternatywa dla psychologii.
Cruise wykorzystuje każdą sposobność do propagowania jej poglądów. Na planie
"Wojny światów" zorganizował nawet specjalny namiot, gdzie każdy mógł skorzystać z porady scjentologa.
Prace na planie
"Valkyrie", najnowszego obrazu
Bryana Singera mają się rozpocząć w połowie lipca. Film według scenariusza
Christophera McQuarrie'a i Nathana Alexandra jest historią nieudanego zamachu na Hitlera z 20 lipca 1944 roku zorganizowanego przez grupę zdesperowanych generałów.
Przedstawiciel United Artists Allan Mayer stwierdził, że mimo decyzji niemieckiego Ministerstwa Obrony studio nadal zamierza nakręcić film w Niemczech. Dodał, że wciąż nie zdecydowano, gdzie dokładnie powstaną zdjęcia. Mayer powiedział również, iż przekonania
Cruise'a są jego prywatną sprawą i nie mają żadnego przełożenia na zawratość filmu czy jego przesłanie.