Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej (Hollywood Foreign Press Association) zmieniło zasady przyznawania nominacji do Złotych Globów w kategoriach dotyczących animacji oraz seriali.
Przewodniczący Stowarzyszenia, Theo Kingma, powiedział, że szereg komisji HFPA przyjrzało się rozmaitym regulaminom i po raz pierwszy skompilowało je w jednym dokumencie.
Jednym z priorytetów było uściślenie definicji filmu "animowanego".
To było najbardziej czasochłonne zadanie, przyznał Kingma.
Potrzebowaliśmy bardzo precyzyjnego objaśnienia. W rezultacie ustalono, że film animowany musi zawierać co najmniej 75 procent właściwej animacji - czyli ruchu postaci wykreowanego lub manipulowanego klatka po klatce. Chodzi o pracę wykonaną przez animatora: odręczne rysunki, animację poklatkową czy pikselację.
Oznacza to, że filmy powstałe w technologii motion-capture (m.in.
"Ekspres Polarny") nie kwalifikują się do tej kategorii.
HFPA otworzyło również kategorię "Najlepszy film animowany" dla produkcji z całego świata, nawet jeśli nie były one pokazywane w USA. Wystarczy, że miały premierę w swoich krajach. Ale coś za coś. Nieanglojęzyczne filmy animowane nie będą już bowiem brane pod uwagę w kategorii "Najlepszy film". Tutaj językiem mówionym bezwzględnie musi być angielski.
Zmiana dotknęła także kategorię "Najlepszy mini-serial". Teraz będzie ona nazywała się "Najlepsza seria limitowana".
Ta zmiana wynika z nowego trendu. Pojawiły się seriale, których fabuła zamyka się w jednym sezonie, powiedział Kingma, wskazując na
"Detektywa" i
"Fargo".
Nowością jest też to, że członkowie HFPA zostali wyposażeni w sprzęt umożliwiający im oglądanie seriali na własnych telewizorach - chodzi głównie o dostęp do stron oferujących streaming. Jest to o tyle istotne, że kapituła Złotych Globów nie ocenia pojedynczych zgłoszonych odcinków - jak ma to miejsce w przypadku nagród Emmy.
Bierzemy pod uwagę całe sezony, przyznał Kingma.
Kolejne Złote Globy zostaną wręczone 11 stycznia 2015.