Jak wszyscy wiemy,
"Hit Somebody" ma być ostatnim filmem w reżyserskim dorobku
Kevina Smitha. Może właśnie dlatego obraz rozrósł się do gigantycznych rozmiarów tak, że
Smith postanowił podzielić go na dwie części.
Smith poinformował o tym publiczność podczas jednego z pokazów
"Red State" – filmu, który w Stanach sam dystrybuuje.
"Hit Somebody" ma około 4 godzin długości. Dlatego też najbardziej praktycznym rozwiązaniem jest zdaniem reżysera podzielić go na dwie części.
Film, inspirowany piosenką "Hit Somebody (The Hockey Song)", opowiada o facecie, który bardzo kocha grę w hokeja. Niestety, bohater nie został obdarzony odpowiednim talentem, więc jedyne, co może robić, to pilnować boiska podczas meczu.