Na początku listopada minął rok od chwili, kiedy w sieci pojawiły się pierwsze informacje o tym, że z
"The Batman" są problemy. Zaczęło się od tego, że scenariusz ponoć miał nadawać się wyłącznie do wyrzucenia do śmieci. Potem
Ben Affleck ogłosił, że filmu nie wyreżyseruje. A wkrótce potem internet zaczął żyć pytaniem "Czy
Affleck zrezygnuje z bycia Mrocznym Rycerzem?" Pytanie to do dziś nie uzyskało odpowiedzi. Jednak z najnowszych plotek wynika, że
Matt Reeves ma już dość czekania, aż gwiazdor oficjalnie ogłosi swoją decyzję.
Falę spekulacji rozpoczął John Campea. Ujawnił on bowiem, że
Affleck miał podpisać porozumienie z Warner Bros. zwalniające go z roli superbohatera. Co więcej,
Reeves już szuka kandydatów, którzy mogliby zastąpić
Afflecka w
"The Batman".
Wkrótce potem pojawiła się elektryzująca wszystkich informacja: Reżyser chce, żeby kostium nietoperza wdział
Jake Gyllenhaal.
Reeves miał już się podobno z aktorem spotkać w tej sprawie. Żadne finalne uzgodnienia nie zostały na razie podjęte. A wkrótce po opublikowaniu tej informacji, pojawiły się dodatkowe doniesienia o tym, że reżyser spotykał się też z innymi aktorami.
Portal Collider twierdzi teraz, że nic nie jest przesądzone, że
Affleck jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji, a spotkania mają na celu znalezienie następcy "na wszelki wypadek".
Z nowych doniesień wynika też, że
Matt Reeves planuje całą trylogię, której
"The Batman" będzie pierwszą częścią.