Już w najbliższy piątek w polskich kinach zadebiutuje trzymający w napięciu dreszczowiec "Ukryty motyw". Na planie tej produkcji spotkało się wiele talentów skandynawskiego kina, które wiedzie prym w kryminałach i thrillerach. Za scenariusz i reżyserię w odpowiada Gustav Möller. To twórca jednego z najlepiej przyjętych debiutów ostatnich lat, przejmujących "Winnych" – filmu, który doczekał się nawet anglojęzycznego remake’u z Jakiem Gyllenhaalem w roli głównej. W nowym filmie Möllera na pierwszym planie zobaczymy gwiazdę serialu "Rząd" (BAFTA dla najlepszego serialu dramatycznego), Sidse Babett Knudsen – jedną z najpopularniejszych aktorek duńskiego kina znaną m.in. z "Club Zero" i serialu "Westworld". To film, w którym reżyser sprytnie wprowadza widza w błąd. I choć wydawałoby się, że wiemy, dokąd zmierza ta historia,
Möller potrafi zaskoczyć. Podobnie jak w przypadku "
Winnych" twórca przygląda się służbom mundurowym. Tym razem jednak w centrum akcji umieszcza bohaterkę, strażniczkę więzienną Evę – kobietę pod presją, w sercu męskiego świata. Nikt nie domyśla się, że kobieta planuje zemstę.
Kiedy na oddział o zaostrzonym rygorze trafia młody mężczyzna, który zamordował kolegę z celi, Eva podejmuje decyzję, która stawia na szali całe jej dotychczasowe życie. Nikt nie zna jej prawdziwej historii. Nikt nie domyśla się, że ma w zanadrzu misterny, chłodny, precyzyjny plan, który stał się jej obsesją, sensem istnienia, jedynym światłem w miejscu, gdzie rządzą przemoc i milczenie. W tym aktorskim tour de force Knudsen towarzyszy młody, świetnie zapowiadający się duński aktor – Sebastian Bul.
Zrealizowany niemal w całości w surowych wnętrzach, w półmroku, w którym łatwo jest ukryć prawdziwe intencje, "
Ukryty motyw" wciąga widza w fascynującą psychologiczną rozgrywkę. Stawia go przed moralnym dylematem i każe odpowiedzieć na pytanie: czy jesteśmy zakładnikami swojej przeszłości i więźniami swoich emocji?
"
Ukryty motyw" w kinach od 16 maja.
Informacja sponsorowana