Szef koncernu Viacom, do którego należy studio Paramount Pictures, Philippe Dauman zapowiedział w środę, że studio planuje więcej serii filmowych. Jest to najnowszy sposób wytwórni na wyjście z długów i rozpoczęcie czasu prosperity.
Dauman ogłosił to wraz z wynikami Paramount za pierwszy kwartał. Studio straciło według oficjalnych danych 123 miliony dolarów. Według szefa Viacom wynik ten spowodowany był brakiem pełnej swobody w podejmowaniu działań. W ten sposób odniósł się do konfliktu, jaki przez ostatnie dwa lata toczył się pomiędzy Paramountem a DreamWorks, kupionym w 2006 roku. Obie wytwórnie ostatecznie ponownie się rozdzieliły.
Nadzieją Paramountu ma być seria
"Star Trek", której druga część (a 12 w całej historii) jest już w pracach. Dauman liczy także na kontynuacje
"Transformers: Zemsta upadłych" i
"G.I. Joe: Czas Kobry". Duże nadzieje wiąże też z animacjami DreamWorks Animation, które Paramount wciąż dystrybuuje.