Ósmy miesiąc aktorzy pracują w Hollywood bez kontraktu zbiorowego, który określałby ich prawa, obowiązki, płacę minimalną i dodatkowe świadczenia jak ubezpieczenie zdrowotne. Wszystko wskazuje na to, że sytuacja taka będzie trwać dalej. Nowy komitet negocjacyjny odrzucił wczoraj ostateczną propozycję kontraktu zaprezentowaną przez wielkie studia filmowej zrzeszone w organizacji AMPTP.
Jeszcze dwa tygodnie temu wydawało się, że kontrakt zbiorowy zostanie podpisany, gdyż w gildii aktorów SAG doszło do prawdziwego wewnętrznego przewrotu i frakcja umiarkowana przejęła kontrolę nad negocjacjami. Jednak kiedy rozpoczęły się negocjacje, szybko okazało się, że sprawa nie jest prosta. Dziś nawet najwięksi ugodowcy przyznają, że studia filmowe proponują niemalże niewolnicze stawki, które dla normalnych, nieznanych aktorów są nie do przyjęcia. Mimo to obawa przed kryzysem sprawiła, że podczas głosowania na spotkaniu rady dyrektorów, aż 27% osób było za przyjęciem niekorzystnego kontraktu.
AMPTP grozi, iż jeżeli w ciągu 60 dni oferta nie zostanie przyjęta, to organizacja ją wycofa. SAG z kolei nie wie, co czynić dalej. Umiarkowana frakcja nie chce rozpocząć procedury przygotowawczej do strajku aktorów, lecz jednocześnie jest niemal jasne, że producenci nie zgodzą się na zmianę warunków zatrudnienia.
Jeszcze dwa tygodnie temu wydawało się, że kontrakt zbiorowy zostanie podpisany, gdyż w gildii aktorów SAG doszło do prawdziwego wewnętrznego przewrotu i frakcja umiarkowana przejęła kontrolę nad negocjacjami. Jednak kiedy rozpoczęły się negocjacje, szybko okazało się, że sprawa nie jest prosta. Dziś nawet najwięksi ugodowcy przyznają, że studia filmowe proponują niemalże niewolnicze stawki, które dla normalnych, nieznanych aktorów są nie do przyjęcia. Mimo to obawa przed kryzysem sprawiła, że podczas głosowania na spotkaniu rady dyrektorów, aż 27% osób było za przyjęciem niekorzystnego kontraktu.
AMPTP grozi, iż jeżeli w ciągu 60 dni oferta nie zostanie przyjęta, to organizacja ją wycofa. SAG z kolei nie wie, co czynić dalej. Umiarkowana frakcja nie chce rozpocząć procedury przygotowawczej do strajku aktorów, lecz jednocześnie jest niemal jasne, że producenci nie zgodzą się na zmianę warunków zatrudnienia.