Patrick Swayze wraz z żoną
Lisą Niemi przyjechał do Warszawy na zaproszenie Telewizji Polsat oraz Jacka Samojłowicza NVC Felix Film. Dzisiaj w hotelu Sheraton odbyła się konferencja prasowa z udziałem gwiazdy takich filmów jak
"Dirty Dancing",
"Wykidajło",
"Uwierz w Ducha".
W środę
Swayze wziął udział w w premierowym pokazie swojego najnowszego filmu
„Ostatni taniec", który wyreżyserowała jego żona
Lisa Niemi. Oboje zagrali w nim główne role,
Patrick jest również producentem filmu.
Bohaterami
„Ostatniego tańca" jest trójka tancerzy (
Patrick Swayze,
Lisa Niemi,
George Delapena), którzy spotykają się ponownie po wielu latach, aby zrealizować swoje wielkie marzenie.
Film powstawał 15 lat. Nie byliśmy na tyle dobrymi filmowcami, dojrzewaliśmy zawodowo - podkreślał aktor - dlatego zajęło nam to tak wiele czasu. W międzyczasie otrzymaliśmy wiele fatalnych scenariuszy i przeonaliśmy się, że jeśli nie jest się tancerzem, to trudno wczuć się w taką postać.
Patrick Swayze przymierza się także do nakręcenia filmu w Polsce. Na razie prowadzone są rozmowy na ten temat.
Byłaby to duża produkcja kinowa, budżet przewidziano na 35 mln. dolarów. Prace rozpoczną się prawdopodobnie w lecie.
Obecny na konferecji Jacek Samojłowicz podkreślał, że w filmie wykorzystane zostaną wszystkie talenty, które posiada
Patrick Swayze, przede wszystkim jego umiejętności taneczne oraz pasja związana z jazdą konną.
Chciałbym zrobić film, który dotrze do ludzi. To musi być kino rozrywkowe, w którym będę tańczył i bił się - mówił
Patrick Swayze.
Aktor wraz z żoną będą selekcjonowali scenariusze. Jacek Samojłowicz zaznaczył, że o napisanie scenariusza poproszono między innymi
Macieja Ślesickiego.
Podczas konferencji aktor na życzenie dziennikarzy zdradzał, co sądzi na temat wojny w Iraku, czy w wyborach prezydenckich poprze Busha czy Kerry’ego i czy Lisa była swego czasu zazdrosna o
Jennifer Grey.
Padało także wiele pytań o receptę na udany związek dwojga artystów.
Patrick i
Lisa poznali się w szkole baletowej. Spotkaliśmy się w tańcu i od wielu lat jesteśmy zgraną drużyną - zaznaczył aktor -
Lisa ma to czego mi brakuje i odwrotnie.
Podobno na planie filmowym to ona była szefem. Czułam się trochę jak akrobata, biorąc pod uwagę kosztowność przedsięwzięcia - mówiła
Lisa Niemi.
Swayze z rozbawieniem opowiadał na pytania, jaka grupa wiekowa tym razem się w nim zakocha i czy wie, że wiele kobiet chciałoby zatańczyć z nim „ostatni taniec", jednocześnie podkreślając, że to bardzo ciekawy moment w jego karierze. Uwielbiam to co robię - mówił.
Zapytany o sukcesy i porażki odpowiadał, że stał się w pewnym momencie królem kultu. - Grałem rolę, do których byłem naprawdę przekonany, a nie te, które mi proponowano. W każdym moim filmie jest sto procent mnie i dlatego nie może być mowy o żadnych porażkach. Ja i
Lisa mamy własne standardy, które dalekie są od tych hollywoodzkich. Myślę, że jeszcze nie raz zatańczymy.
Dzisiaj aktor ma zamiar odwiedzić Szkołę Baletową przy ulicy Moliera oraz Szkołę Filmową Macieja Ślesickiego i Bogusława Lindy, a jutro oddział onkologiczny w Instytucie Matki i Dziecka, którym opiekuje się Fundacja Polsat.