W ostatni dzień marca na ekranach kin zagości film
"Epoka lodowcowa 2: Odwilż". Specjalnie z tej okazji rozmawialiśmy z odtwórcami głównych ról polskiej wersji językowej -
Cezarym Pazurą i
Wojciechem Malajkatem. - Po takiej ostrej i surowej zimie, jaka nas w tym roku nawiedziła, chyba nie można nie pójść na odwilż - mówi
Malajkat.
"Epoka lodowcowa 2: Odwilż" opowiada o dalszych przygodach Manny'ego, Sida i Diego. Epoka lodowcowa ma się ku końcowi i zwierzęta rozkoszują się swoim nowym światem - topniejącymi parkami wodnymi, gejzerami. Lecz kiedy Maniek, Sid i Diego odkrywają, że tony topniejącego lodu zaleją dolinę, musza ostrzec wszystkich i znaleźć jakąś drogę ucieczki.
Druga część filmu będzie kontynuowała tradycję pogodnego i zwariowanego humoru pierwszej
"Epoki lodowcowej". - Dwójka może być nawet lepsza od jedynki, co raczej się nie udaje - zachęca Pazura.
W
"Epoce lodowcowej 2" pojawiają się bohaterowie, których znamy z wcześniejszego filmu: leniwiec Sid, mamut Maniek i tygrys szablozębny o imieniu Diego. W polskiej wersji językowej wcielą się w nich ponownie
Cezary Pazura (Sid),
Piotr Fronczewski (Diego) i
Wojciech Malajkat (Maniek).
Obok nich w filmie pojawią się nowe postacie, a wśród nich Szybki Tosiek (w oryginale: Fast Tony -
Tomasz Steciuk) – przebiegły pancernik, który rozgłasza pogłoski o rychłym końcu świata, by sprzedać jak najwięcej sprzętu ratunkowego.
Nową postacią będzie także Ellie (
Karina Szafrańska) – pani mamutowa, która wcześnie straciła rodziców i wychowana została przez stado oposów. Humoru dodadzą Crash i Eddzie – para braci-oposów, którzy bez przerwy pakują w kłopoty siebie i innych. W polskiej wersji językowej Crashowi głosu użyczy
Jacek Kawalec, a Eddiemu –
Krzysztof Szczerbiński. - Mamut Maniek ma więcej przygód. Czeka go nie tylko odwilż, ale także i zakochanie - opowiada
Malajkat. - Nowe perypetie czekają także Sida leniwca i tygrysa - dodaje aktor.
Co odtwórcy głównych opowiadają o nowej obsadzie? - Wszyscy pracujemy oddzielnie, do tego nagrywaliśmy za granicą - mówi
Pazura. - Jak spiszą się nasi koledzy, zobaczymy dopiero na ekranie - wtóruje mu
Malajkat.
Wszyscy są zadowoleni ze swojego udziału w drugiej części. Na pytanie jak mu się pracowało przy dubbingu drugiej części
"Epoki lodowcowej",
Cezary Pazura odpowiada, że "dobrze i szybciej niż przy pierwszej".
Wojciech Malajkat także się cieszy uspakajając, że swojego bohatera znał już wcześniej i nie musiał się go uczyć na nowo.
Pierwsza część filmu cieszyła się w naszym kraju ogromną popularnością. W 2002 roku obejrzało ją ponad 600 tysięcy polskich widzów. Druga część
"Epoki lodowcowej" w kinach już za kilka dni.