Wczoraj, w Warszawie, zakończył się pierwszy etap zdjęć do najnowszego filmu Janusza Zaorskiego, "Haker". Obraz, określany przez reżysera mianem komedii sensacyjnej, będzie opowieścią o dwóch młodych miłośnikach komputerów, którzy zakochują się w tej samej dziewczynie. W rolach głównych zobaczymy Bartosza Obuchowicza, Piotra Miazgę i Kasię Smutniak. Postaci drugoplanowe zaś kreować będą Bogusław Linda, Marek Kondrat i Paweł Deląg. Producentem filmu jest Bow & Axe Entertainment, koproducentami - HBO Polska, Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, Agencja Produkcji Filmowej oraz Monolith Films. W czerwcu ekipa realizacyjna przenosi się na kilka dni do Nowego Jorku, gdzie kręcone będą ostatnie ujęcia. Przy okazji wizyty na planie udało nam się porozmawiać z odtwarzającym główną rolę Bartoszem Obuchowiczem.
FilmWeb: Jaka scena jest teraz kręcona?
Bartosz Obuchowicz: W tym momencie pracujemy nad ostatnią sceną kręconą w Polsce. Jest to ogólne ujęcie nas na 37 piętrze Pałacu Kultury i Nauki. Jest to ostania scena w naszym kraju, ale nie ostatnia w ogóle. W czerwcu jedziemy na kilka dni do Nowego Jorku, gdzie będziemy kończyli film.
FilmWeb: Czy mógłbyś powiedzieć dokładnie o czym będzie "Haker"?
Bartosz Obuchowicz: Obraz opowiada o dwóch chłopakach i jednej dziewczynie, czyli o Kasi Smutniak, która gra Laurę, Piotrku Miazdze, który wciela się w Turbo i mnie, czyli filmowym Marcinie. Postaci, które gramy wspólnie z Piotrkiem to dwaj młodzi ludzie, którzy znają się na komputerach. Mój bohater ma na tym polu pewne osiągnięcia, pomyślnie zaliczył kilka olimpiad w tej dziedzinie, natomiast Turbo jest ode mnie nieco starszy, mieszka w Warszawie i wprowadza mnie w świat zabawy: dziewczyn, imprez etc. Obaj zakochujemy się w jednej dziewczynie, Laurze i zakładamy się o nią. Takie jest wyjście fabularne filmu, co się będzie działo dalej nie zdradzę, ponieważ nie chcę psuć widzom zabawy w kinie.
FilmWeb: Twórcy zapowiadają, że "Haker" w dosyć poważny sposób będzie traktował temat komputerów i internetu. Jako konsultanci zostali nawet zatrudnieni specjaliści w tych dziedzinach. Czy zatem "Haker" będzie filmem przeznaczonym dla "komputerowych maniaków", czy też dla szerszego grona widzów?
Bartosz Obuchowicz: Film jest z całą pewnością dla wszystkich i wszyscy bardzo się staramy, żeby był zrozumiały dla jak największego grona ludzi. Konsultanci są nam natomiast potrzebni do pewnego uporządkowania scenariusza. Wiadomo, że grając hakerów posługujemy się pewnym komputerowym slangiem i zależy nam na tym, żeby był on wiarygodny, a co najważniejsze zrozumiały dla widza. Żeby osiągnąć ten cel musimy poprosić o pomoc specjalistów. Mimo, że komputery są obecnie w powszechnym użyciu, to jednak słownictwo komputerowe niesie ze sobą wiele niejasności. Na przykład powszechnie pokutuje przekonanie, że "haker" to zły człowiek, kiedy w rzeczywistości tą negatywną postacią jest "cracker", który wykorzystuje swoje umiejętności do kradzieży pieniędzy, czy programów komputerowych.
"Haker" jest natomiast pogodną komedią o dwóch gościach, którzy nie czynią znowu takich wielkich szkód i mam nadzieję, że spodoba się wszystkim.
FilmWeb: Ostatnio dosyć dużo czasu spędzasz na planie zdjęciowym. Niedawno skończyły się zdjęcia do "Stacji" Piotra Wereśniaka, teraz pracujesz nad "Hakerem", a oprócz tego cały czas grasz w serialu. Co dalej?
Bartosz Obuchowicz: Dalej to będę zdawał maturę. Zaraz po zakończeniu zdjęć siadam do książek i zaczynam się ostro przygotowywać do egzaminów. Później oczywiście czekają mnie egzaminy na studia.
FilmWeb: Co zamierzasz studiować?
Bartosz Obuchowicz: Tu na pewno zaskoczę wszystkich, ale nie aktorstwo. Chcę zdawać na psychologię na Uniwersytet Warszawski bądź na Uniwersytet im. Kardynała Wyszyńskiego. Kiedy już to się wszystko skończy wybieram się na zasłużone wakacje, bowiem jak do tej pory sporo pracowałem i myślę, że mi się należy.
FilmWeb: Dziękuję za rozmowę i życzę miłego wypoczynku.
FilmWeb: Jaka scena jest teraz kręcona?
Bartosz Obuchowicz: W tym momencie pracujemy nad ostatnią sceną kręconą w Polsce. Jest to ogólne ujęcie nas na 37 piętrze Pałacu Kultury i Nauki. Jest to ostania scena w naszym kraju, ale nie ostatnia w ogóle. W czerwcu jedziemy na kilka dni do Nowego Jorku, gdzie będziemy kończyli film.
FilmWeb: Czy mógłbyś powiedzieć dokładnie o czym będzie "Haker"?
Bartosz Obuchowicz: Obraz opowiada o dwóch chłopakach i jednej dziewczynie, czyli o Kasi Smutniak, która gra Laurę, Piotrku Miazdze, który wciela się w Turbo i mnie, czyli filmowym Marcinie. Postaci, które gramy wspólnie z Piotrkiem to dwaj młodzi ludzie, którzy znają się na komputerach. Mój bohater ma na tym polu pewne osiągnięcia, pomyślnie zaliczył kilka olimpiad w tej dziedzinie, natomiast Turbo jest ode mnie nieco starszy, mieszka w Warszawie i wprowadza mnie w świat zabawy: dziewczyn, imprez etc. Obaj zakochujemy się w jednej dziewczynie, Laurze i zakładamy się o nią. Takie jest wyjście fabularne filmu, co się będzie działo dalej nie zdradzę, ponieważ nie chcę psuć widzom zabawy w kinie.
FilmWeb: Twórcy zapowiadają, że "Haker" w dosyć poważny sposób będzie traktował temat komputerów i internetu. Jako konsultanci zostali nawet zatrudnieni specjaliści w tych dziedzinach. Czy zatem "Haker" będzie filmem przeznaczonym dla "komputerowych maniaków", czy też dla szerszego grona widzów? Bartosz Obuchowicz: Film jest z całą pewnością dla wszystkich i wszyscy bardzo się staramy, żeby był zrozumiały dla jak największego grona ludzi. Konsultanci są nam natomiast potrzebni do pewnego uporządkowania scenariusza. Wiadomo, że grając hakerów posługujemy się pewnym komputerowym slangiem i zależy nam na tym, żeby był on wiarygodny, a co najważniejsze zrozumiały dla widza. Żeby osiągnąć ten cel musimy poprosić o pomoc specjalistów. Mimo, że komputery są obecnie w powszechnym użyciu, to jednak słownictwo komputerowe niesie ze sobą wiele niejasności. Na przykład powszechnie pokutuje przekonanie, że "haker" to zły człowiek, kiedy w rzeczywistości tą negatywną postacią jest "cracker", który wykorzystuje swoje umiejętności do kradzieży pieniędzy, czy programów komputerowych.
"Haker" jest natomiast pogodną komedią o dwóch gościach, którzy nie czynią znowu takich wielkich szkód i mam nadzieję, że spodoba się wszystkim.
FilmWeb: Ostatnio dosyć dużo czasu spędzasz na planie zdjęciowym. Niedawno skończyły się zdjęcia do "Stacji" Piotra Wereśniaka, teraz pracujesz nad "Hakerem", a oprócz tego cały czas grasz w serialu. Co dalej?
Bartosz Obuchowicz: Dalej to będę zdawał maturę. Zaraz po zakończeniu zdjęć siadam do książek i zaczynam się ostro przygotowywać do egzaminów. Później oczywiście czekają mnie egzaminy na studia.
FilmWeb: Co zamierzasz studiować?
Bartosz Obuchowicz: Tu na pewno zaskoczę wszystkich, ale nie aktorstwo. Chcę zdawać na psychologię na Uniwersytet Warszawski bądź na Uniwersytet im. Kardynała Wyszyńskiego. Kiedy już to się wszystko skończy wybieram się na zasłużone wakacje, bowiem jak do tej pory sporo pracowałem i myślę, że mi się należy.
FilmWeb: Dziękuję za rozmowę i życzę miłego wypoczynku.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
