W weekend kolejne kraje wytypowały swoich kandydatów do Oscara w kategorii najlepszy film obcojęzyczny.
Izrael wystawi do wyścigu o złotą statuetkę nienagrodzony w Wenecji
"Levanon", a
"Ajami" pokazywany w Cannes. Zrealizowany przez Żyda Yarona Shaniego i Araba Skandera Koptiego film jest opowieścią o Żydach, Arabach i chrześcijanach mieszkających w ubogich dzielnicach Jaffy.
Czarna komedia
"Ded na si Lolo" (Dziadek nie żyje) będzie walczyć o nominację z ramienia filipińskiej kinematografii. Zgodnie z tytułem jest to opowieść o chaosie, jaki zapanował w pewnej wielopokoleniowej rodzinie, kiedy jej najstarszy członek niespodziewanie umiera.
Opowieść o irańskich emigrantach, którzy przez Turcję wędrują do Austrii w poszukiwaniu lepszego życia będzie austriackim kandydatem do Oscara. Obraz zatytułowany
"Ein Augenblick Freiheit" wyreżyserował
Arash T. Riahi. Zdobył on liczne wyróżnienia na światowych festiwalach.
Boliwia wystawiła do wyścigu dramat
"Zona Sur" opowiadający o bogatej rodzinie, która musi sobie poradzić z upadającym statusem w związku z kryzysem ekonomicznym i zmieniającą się sytuacją polityczną.
Kandydatów do obcojęzycznego Oscara można zgłaszać do 1 października. Nominacje poznamy 2 lutego, a zwycięzcę 7 marca.