Wydaje się, że po erze inwestowania w samodzielne, autorskie projekty korporacja Apple nabrała ochotę na swoją własną, wysokobudżetową markę filmową. Ta miałaby zostać zbudowana na barkach "F1: Film" – najdroższej produkcji w historii studia, która w tym roku spotkała się z ciepłym odbiorem w kinach. O swoim zainteresowaniu realizacją sequela poinformował ostatnio sam reżyser pierwszej części, Joseph Kosinski. "F1: Film" dostanie kontynuację?
Josepha Kosinskiego na rozdaniu nagród Governors Awards 2025 zaczepili dziennikarze portalu Variety i postanowili nie puszczać go, dopóki nie odpowie im na pytania dotyczące jego dalszych reżyserskich planów. Ta motywacja wynikała z niedawnych słów
Jerry'ego Bruckheimera, producenta "
F1: Film", który zasugerował, że studio aktywnie myśli o stworzeniu kontynuacji wyścigowego hitu.
W tej chwili jesteśmy na etapie wymyślania kolejnego rozdziału życia Sonny'ego Hayesa i ekipy Apex GP i biorąc pod uwagę reakcje widzów na całym świecie na ten film, jest to coś, co ludzie chcą zobaczyć. Chętnie wróciłbym do tego projektu, bo realizowanie pierwszej części sprawiło nam ogromną radochę – wyznał
Joseph Kosinski.
W tej chwili wiele zależeć będzie więc od woli
Brada Pitta, który choćby pracą nad oczekiwanym "
The Adventures of Cliff Booth" pokazał ostatnio, że nie ma większego problemu z powrotami do wcześniej odgrywanych ról. Motywacja może być w tym wypadku o tyle większa, że "
F1: Film" jest najbardziej dochodową produkcją, w jaką aktor kiedykolwiek był zaangażowany. Żaden inny film z jego udziałem nie zarobił takich pieniędzy, szacowanych na 631,3 miliona dolarów, które widowisko zgromadziło zanim trafiło na platformę Apple TV+.
Brad Pitt i producent Jerry Bruckheimer na planie "F1: Film"
W tej chwili ciężko powiedzieć, czy ewentualny sequel "
F1: Film" trafi do realizacji przed, czy już po "Top Gun 3". Oba projekty najprawdopodobniej nie mogą być realizowane jednocześnie – reżyser
Joseph Kosinski, jak i producent
Jerry Bruckheimer oraz scenarzysta
Ehren Kruger to zarówno twórcy "
Top Gun: Maverick" oraz "
F1" i ciężko wyobrazić sobie, by miało brakować ich na pokładzie kontynuacji. Wiemy natomiast jedno: jeśli sequel rzeczywiście powstanie, z całą pewnością nie będzie nazywał się "F2: Film".
Przypomnijmy, że w "
F1: Film" wyścigowa legenda Sonny Hayes daje się namówić na powrót z emerytury, żeby poprowadzić zmagający się z problemami zespół Formuły 1 i zostać mentorem młodego mistrza kierownicy. Przy okazji dostaje szansę, by raz jeszcze stanąć na szczycie.
"F1: Film" – recenzujemy widowisko z Bradem Pittem